W ostatnich dniach w polskim internecie ujawniono poważny incydent bezpieczeństwa, który dotknął tysiące sklepów i jeszcze więcej klientów. Eksperci ostrzegają, że to nie tylko kolejny wyciek, ale realne zagrożenie dla portfela i tożsamości użytkowników.
Wyciek danych z 9000 sklepów – kto jest zagrożony?
Jak poinformowano, naruszenie dotyczy platformy obsługującej tysiące polskich e-sklepów. Według przedstawiciela firmy:
„Szacujemy, że incydent mógł objąć dane związane z około 9 000 sklepów internetowych. Liczba obejmuje również sklepy w okresie testowym, w których nie przechowywano prawdziwych danych osobowych.”
Zagrożenie obejmuje przede wszystkim osoby, które założyły konto w sklepie internetowym – to właśnie ich dane trafiły w niepowołane ręce. Klienci kupujący bez rejestracji nie zostali objęci wyciekiem.
Wśród skradzionych informacji znalazły się m.in. imię, nazwisko, adres e-mail, numer telefonu, adres korespondencyjny, dane do wystawienia faktury, informacja o domenie sklepu oraz hash hasła, jeśli konto było zabezpieczone.
Jeden z poszkodowanych sklepów przekazał:
„Atakujący pobierał paczki danych, w których znajdowały się następujące dane: imię i nazwisko, e-mail, numer telefonu, adres pocztowy, dane do wystawienia faktury, informacja o domenie sklepu, do którego konto jest przypisane, i hash hasła, jeśli było ono ustawione.”
Co naprawdę wyciekło i jak duże jest ryzyko?
Choć włamywacz zdobył sporo informacji, dostęp do wrażliwych danych finansowych został zablokowany. Jak poinformowano klientów:
„Atakujący nie uzyskał dostępu m.in. do historii zamówień, danych kart płatniczych, numerów kont bankowych oraz samych haseł. Hash hasła użyty w systemie, z którego korzystamy, istotnie minimalizuje ryzyko odgadnięcia na jego podstawie hasła, natomiast nie wyklucza takiej możliwości. Dlatego jeśli posiadasz konto w naszym sklepie, rekomendujemy zmianę hasła używanego w naszym sklepie, a także wszystkich innych miejscach, w których wykorzystane zostało takie samo hasło.”
Specjaliści przestrzegają, że nawet „zahashowane” hasło nie jest stuprocentowo bezpieczne – szczególnie jeśli ktoś używa go w wielu miejscach. W praktyce oznacza to, że hakerzy mogą próbować włamań do innych kont użytkowników, np. w bankach, mediach społecznościowych czy aplikacjach zakupowych.
Jak doszło do incydentu bezpieczeństwa?
Według wstępnych ustaleń przyczyną wycieku był błąd w komponencie webowym. To rzadko spotykana podatność, która umożliwiła przestępcom pobieranie danych z serwerów obsługujących wiele sklepów jednocześnie.
Atak rozpoczął się w połowie października. System monitoringu zarejestrował podejrzaną aktywność dopiero po kilku dniach. Wówczas zespół techniczny firmy zablokował dostęp i rozpoczął analizę logów. Luka została szybko załatana, jednak dane klientów zdążyły opuścić serwery.
Eksperci z branży bezpieczeństwa podkreślają, że takie sytuacje to typowy problem platform SaaS, które obsługują tysiące podmiotów. Wystarczy jedno włamanie, by dane wielu firm i ich klientów trafiły do sieci.
Fałszywe aplikacje i podszywanie się pod instytucje – nowa fala ataków
To jednak niejedyny incydent, który wstrząsnął polską siecią. CSIRT KNF ostrzegł przed fałszywą aplikacją bankową, która była dystrybuowana poza oficjalnym sklepem. Z pozoru wyglądała jak autentyczna aplikacja, lecz w rzeczywistości służyła do kradzieży danych kart płatniczych.
Cyberprzestępcy nakłaniali ofiary do jej instalacji i nadania szerokich uprawnień. W ten sposób aplikacja mogła przejąć kontrolę nad telefonem i wyczyścić konto bankowe.
Z kolei CERT Polska poinformował o kampanii phishingowej wymierzonej w jednostki samorządowe. Do urzędów wysyłano maile stylizowane na korespondencję Ministerstwa Cyfryzacji. W środku znajdował się plik Excel z linkiem prowadzącym do złośliwego oprogramowania. Po jego uruchomieniu komputer był natychmiast infekowany.
Rządowy serwis potwierdził, że celem ataku były jednostki samorządowe, a podszywanie obejmowało nawet wiceministra Pawła Olszewskiego.
Jak się chronić po wycieku danych?
Eksperci zalecają konkretne kroki:
- Zmień hasła we wszystkich miejscach, gdzie mogłeś używać tego samego loginu i hasła.
- Zastrzeż numer PESEL – pozwoli to uniknąć np. wyrobienia duplikatu karty SIM lub zaciągnięcia pożyczki na Twoje dane.
- Nie klikaj w linki z wiadomości SMS ani e-mail, nawet jeśli wyglądają na autentyczne.
- Weryfikuj domeny – bank, urząd czy sklep mają adresy zabezpieczone certyfikatem SSL (https).
- Nie instaluj aplikacji spoza Google Play lub App Store, nawet jeśli wyglądają na aktualizację bankową.
- Stosuj unikalne hasła i menedżer haseł – to najprostszy sposób na uniknięcie kłopotów.
Co grozi ofiarom wycieku?
Wyciek danych to nie tylko spam i reklamy. To realna szansa, że przestępcy spróbują podszyć się pod Ciebie. Często zaczyna się od niewinnego SMS-a o „dopłacie 1 zł” lub „blokadzie przesyłki”, a kończy na utracie oszczędności.
Eksperci ostrzegają, że połączenie danych osobowych z numerem telefonu umożliwia prowadzenie precyzyjnych ataków socjotechnicznych – fałszywych telefonów z „banku” czy „firmy kurierskiej”, w których oszust zna Twoje prawdziwe dane.
Bezpieczeństwo danych to nie luksus, to konieczność
W ostatnich miesiącach liczba ataków cybernetycznych w Polsce znacząco wzrosła. Wycieki danych z firm i instytucji publicznych stają się niemal codziennością. Dlatego tak ważne jest, by użytkownicy reagowali natychmiast, zanim dane zostaną wykorzystane w sposób nieodwracalny.
Zmiana hasła i zastrzeżenie PESEL-u to najprostsze, a jednocześnie najskuteczniejsze działania ochronne. W erze, gdy jedno kliknięcie może kosztować majątek, świadomość i czujność są najpotężniejszą tarczą przeciwko cyberprzestępcom.
Komentarze (0)