Okazało się, że nie trzeba było skomplikowanych działań ani długich procedur – wystarczył jeden dokument, który Zakład Ubezpieczeń Społecznych rozsyłał wraz z corocznymi rozliczeniami podatkowymi. Złożenie formularza EPD-21 pozwalało uniknąć potrącania zaliczek na podatek dochodowy aż do osiągnięcia określonego progu dochodów. Dla wielu osób była to szansa na wyższe trzynastki i czternastki. Ale – jak ostrzegali eksperci – nie każdy senior powinien korzystać z tego rozwiązania.
Formularz EPD-21 – na czym polegał
ZUS dołączał do PIT-ów specjalny wniosek o niepobieranie zaliczek, czyli formularz EPD-21. Dzięki niemu instytucja nie potrącała podatku od świadczeń emerytalnych i rentowych aż do momentu, gdy łączny dochód emeryta lub rencisty nie przekroczył 30 000 zł w skali roku. Ten limit odpowiadał kwocie wolnej od podatku.
Co ważne, do wskazanego pułapu wliczały się wszystkie świadczenia, również trzynasta i czternasta emerytura. Dopiero po przekroczeniu tej granicy ZUS zaczynał pobierać podatek w wysokości 12 procent. I co istotne – nie pomniejszano go już o kwotę wolną, bo została ona „wykorzystana” przy wcześniejszych wypłatach.
– Po złożeniu wniosku EPD-21 emeryci i renciści nie płacą podatku dochodowego od swoich świadczeń, dopóki ich łączne roczne dochody nie przekroczą 30 000 zł – wyjaśniał Zakład Ubezpieczeń Społecznych.
Emerytura wyższa o 400 zł rocznie
Choć sama procedura wyglądała na prostą, jej efekty były naprawdę zauważalne. Dla osoby, która pobierała emeryturę w wysokości 1878 zł brutto miesięcznie, oznaczało to, że w danym roku na trzynastej i czternastej emeryturze mogła zyskać dodatkowo prawie 400 zł.
Ta kwota pozostawała od razu w portfelu seniora. Bez formularza EPD-21 ZUS pobierałby zaliczki na podatek, a pieniądze wróciłyby dopiero po rocznym rozliczeniu w urzędzie skarbowym. To oznaczało długie oczekiwanie na nadpłatę. Dzięki wnioskowi pieniądze zostawały od razu u emeryta.
Kto najwięcej zyskiwał na wniosku
ZUS wielokrotnie wskazywał, że dokument był szczególnie korzystny dla osób o niskich świadczeniach, które nie miały innych źródeł dochodu.
Seniorzy, którzy żyli wyłącznie z emerytury lub renty, w większości przypadków mieszczą się w granicy kwoty wolnej od podatku. W ich sytuacji pobieranie zaliczek od trzynastki i czternastki prowadziło jedynie do powstania nadpłaty, którą fiskus musiał później oddać. Ale to oznaczało długie miesiące czekania.
– Złożenie wniosku EPD-21 sprawi, że ZUS nie będzie potrącał podatku również od trzynastki i czternastki. Dzięki temu dodatkowe świadczenia będą wyższe – tłumaczył Zakład.
Dzięki temu rozwiązaniu wielu seniorów mogło otrzymywać pełne świadczenia od razu, bez konieczności oczekiwania na zwrot.
Kiedy formularz EPD-21 nie był korzystny
Nie każdy jednak powinien był składać wniosek. Problemy zaczynały się w momencie, gdy łączne dochody seniora przekraczały 30 tys. zł.
Dotyczyło to osób, które oprócz emerytury czy renty:
- pobierały dodatkowe świadczenia z innej instytucji,
- dorabiały do emerytury, np. na etacie czy umowie zleceniu,
- miały inne źródła dochodu, które podlegały opodatkowaniu.
W takich przypadkach złożenie formularza prowadziło do tego, że w trakcie roku ZUS nie pobierał podatku, ale przy rocznym rozliczeniu okazywało się, że trzeba dopłacić. Kwoty te mogły być znaczące i stanowiły przykre zaskoczenie dla wielu emerytów.
Wniosek EPD-21 ważny także w następnych latach
Kolejną ważną kwestią było to, że wniosek EPD-21 nie dotyczył wyłącznie jednego roku podatkowego. Raz złożony dokument obowiązywał również w kolejnych latach, dopóki emeryt lub rencista nie zdecydował się go wycofać.
ZUS uczulał więc seniorów, by dokładnie analizowali swoją sytuację finansową. Zdarzało się bowiem, że ktoś składał formularz w momencie, gdy miał wyłącznie niską emeryturę, a po kilku latach podejmował dodatkową pracę albo pobierał inne świadczenia. To powodowało, że w rozliczeniu rocznym pojawiała się duża kwota do dopłaty.
– ZUS radzi, aby osoby, których to dotyczy, rozważyły pozostawienie dotychczasowego sposobu rozliczania podatku – podkreślał Zakład.
Świadoma decyzja kluczowa dla seniorów
Wniosek EPD-21 był narzędziem, które w prosty sposób pozwalało zwiększyć realne wypłaty świadczeń. Dla osób o niewielkich dochodach to konkretna korzyść – dodatkowe pieniądze od razu w portfelu, bez czekania na zwrot z urzędu skarbowego.
Jednocześnie dla innych seniorów mógł okazać się pułapką. Brak zaliczek w trakcie roku skutkował bowiem niekiedy koniecznością oddania sporej sumy fiskusowi.
Dlatego decyzja o złożeniu wniosku musiała być przemyślana i oparta na analizie wszystkich źródeł dochodu. Dla jednych była to realna szansa na kilkaset złotych więcej, dla innych – ryzyko powstania niedopłaty.
Komentarze (0)