Tymczasem eksperci od ubezpieczeń społecznych radzą, by się nie spieszyć. Okazuje się, że już samo przesunięcie decyzji o przejściu na emeryturę o kilka lat może dać wzrost świadczenia nawet o 41 proc.
Pracuj dłużej, zyskaj więcej – ZUS prezentuje konkretne dane
W Polsce prawo do emerytury nie oznacza obowiązku natychmiastowego jej pobierania. Kobiety uzyskują uprawnienia po 60. roku życia, mężczyźni po 65. Jednak – jak pokazują statystyki – większość nie czeka ani dnia dłużej. ZUS podaje, że ponad 70 proc. Polaków składa wniosek o świadczenie dokładnie w dniu, w którym osiąga wiek emerytalny, a aż 90 proc. – w ciągu roku od uzyskania prawa.
To, zdaniem specjalistów, spory błąd. Każdy dodatkowy rok pracy to nie tylko więcej zgromadzonych składek, ale też krótszy przewidywany czas pobierania emerytury, co automatycznie podnosi jej miesięczną wysokość. „Spośród 1,2 mln pracujących osób w wieku emerytalnym 989,9 tys. odprowadzało składki na ubezpieczenie emerytalne – to o 1,9 proc. więcej niż rok wcześniej” – wskazał urząd, podkreślając, że rośnie świadomość korzyści z pozostania aktywnym zawodowo.
ZUS pokazuje różnicę: nawet 41 proc. więcej po trzech latach
Analizy przeprowadzone przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych nie pozostawiają wątpliwości – decyzja o późniejszym złożeniu wniosku może diametralnie wpłynąć na wysokość świadczenia. Przykład przygotowany przez urząd dla dziennika „Fakt” pokazuje to bardzo wyraźnie.
ZUS przyjął scenariusz kobiety urodzonej w styczniu 1965 roku i mężczyzny urodzonego w styczniu 1960 roku, którzy zaczęli pracę w wieku 25 lat i przez całą karierę zawodową odprowadzali składki w wysokości średniego wynagrodzenia. Gdyby przeszli na emeryturę w styczniu 2025 roku, otrzymaliby standardowe świadczenie. Ale jeśli zdecydowaliby się popracować dłużej:
– o rok, ich emerytura wzrosłaby o 12 proc.,
– o dwa lata – o 26 proc.,
– o trzy lata – aż o 41 proc.
To czysta arytmetyka systemu – więcej składek na koncie i krótszy czas wypłat przekładają się na wyższe kwoty miesięczne.
Ile potrzeba, by osiągnąć emeryturę minimalną
Według wyliczeń ZUS każda osoba w wieku 60 lat mająca na koncie emerytalnym 100 tys. zł może liczyć na 375,38 zł miesięcznej emerytury. W przypadku 65-latka ta kwota rośnie do 452,90 zł. Różnica jest znacząca, szczególnie przy długim okresie pobierania świadczenia.
Aby otrzymać minimalną emeryturę wynoszącą 1878,91 zł, 60-latek powinien mieć zgromadzone nieco ponad 500 tys. zł. Osoba, która zdecyduje się przejść na emeryturę pięć lat później, osiągnie ten sam poziom przy kapitale mniejszym o około 80 tys. zł. To dowód, że wiek odejścia z pracy ma ogromne znaczenie dla finansów seniora.
Dłuższe życie oznacza niższe świadczenie – jeśli nie pracujemy dłużej
ZUS przypomina, że w porównaniu z 1999 rokiem długość życia emerytów w Polsce wzrosła o 18–20 proc. Oznacza to, że ci sami ludzie pobierają świadczenie znacznie dłużej. Jak wskazuje urząd, „wydłużanie trwania życia powoduje, że za tę samą kwotę składek emeryci uzyskują o 8–9 proc. niższe świadczenie niż w chwili, gdy ZUS rozpoczął przyznawanie i wypłatę emerytur z nowego systemu”.
Wniosek jest prosty: jeśli żyjemy dłużej, musimy dłużej pracować, by zachować równowagę finansową. W przeciwnym razie każda kolejna dekada życia przekłada się na coraz niższe miesięczne wypłaty.
Aktywni mimo wieku – rośnie liczba pracujących emerytów
Coraz więcej Polaków rozumie, że pozostanie na rynku pracy się opłaca. Pod koniec 2024 roku liczba aktywnych zawodowo emerytów wyniosła 872,6 tys. – o 2,2 proc. więcej niż rok wcześniej. To pokazuje, że seniorzy nie tylko nie chcą się izolować, ale też zdają sobie sprawę z korzyści finansowych.
Dłuższa praca daje im szansę nie tylko na wyższe świadczenia w przyszłości, ale także na utrzymanie kontaktów społecznych, poczucie samodzielności i lepsze zdrowie psychiczne. ZUS zwraca uwagę, że przeciętny 60-latek pobiera emeryturę przez 22,2 roku, a 65-latek – przez 18,4 roku, co potwierdza, jak istotne są decyzje o czasie zakończenia aktywności zawodowej.
Warto się wstrzymać z decyzją o przejściu na emeryturę
Choć wniosek o świadczenie można złożyć nawet 30 dni przed osiągnięciem wieku emerytalnego, ZUS sugeruje, że pośpiech nie jest najlepszym doradcą. Każdy dodatkowy rok pracy może oznaczać realny wzrost emerytury nawet o kilkanaście procent, co w dłuższej perspektywie stanowi różnicę liczonych w tysiącach złotych.
Z perspektywy finansowej i demograficznej opóźnienie decyzji o odejściu z pracy to jedno z najprostszych i najbardziej efektywnych działań, jakie może podjąć przyszły emeryt. Coraz więcej Polaków już to rozumie – i właśnie dlatego liczba osób aktywnych zawodowo po osiągnięciu wieku emerytalnego systematycznie rośnie.
Komentarze (0)