Od nowego roku kobiety mogą trafić na porodówkę w SOR-ze

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Pixabay

Od nowego roku kobiety mogą trafić na porodówkę w SOR-ze - Zdjęcie główne

Zmiany wywołane kryzysem demograficznym. Porody trafią do izb przyjęć | foto Pixabay

reklama
Udostępnij na:
Facebook
Polska i ŚwiatKobiety mieszkające z dala od dużych ośrodków medycznych nierzadko muszą pokonywać długie trasy, by dotrzeć do najbliższego oddziału położniczego.
reklama

Zmiany zapowiadane przez Ministerstwo Zdrowia mają złagodzić skutki tego zjawiska i wyznaczyć całkowicie nowy sposób organizowania pomocy dla ciężarnych w szpitalach, które nie prowadzą porodówek. Propozycja ma stworzyć system awaryjny — tak, by pacjentka nigdy nie została bez fachowego wsparcia, niezależnie od tego, gdzie mieszka.


Porody w szpitalach bez porodówek — nowa możliwość od stycznia

Nowe przepisy przewidują, że szpitale nieposiadające oddziałów ginekologiczno-położniczych będą mogły organizować miejsca do przyjmowania porodów w izbach przyjęć lub na szpitalnych oddziałach ratunkowych. Z rozwiązania skorzystają placówki położone ponad 25 kilometrów od najbliższej porodówki.

reklama

Wprowadzone zostanie nowe świadczenie: „Opieka nad kobietą w ciąży lub kobietą rodzącą realizowana przez położną”. Ma ono zapewnić, że w sytuacji nagłej — niezależnie od warunków lokalnych — położna będzie mogła udzielić kobiecie pierwszej pomocy, ocenić jej stan i podjąć decyzję o dalszych działaniach.

Co ważne, żadna placówka nie będzie zmuszana do wprowadzenia nowego rozwiązania. Minister zdrowia podkreśliła, że decyzja szpitali pozostanie dobrowolna.


Dlaczego ta zmiana jest potrzebna? Fala zamykania porodówek

W ostatnich miesiącach w Polsce zamknięto co najmniej 19 porodówek — informował Rynek Zdrowia. Spośród trzynastu zapytanych urzędów wojewódzkich, aż dziewięć potwierdziło likwidację oddziałów położniczych. Jedynie województwa opolskie, łódzkie, podlaskie i pomorskie nie odnotowały zamknięć.

reklama

Głównym powodem jest dramatycznie niska liczba porodów w wielu powiatach. Malejąca liczba urodzeń sprawia, że koszty utrzymania porodówek przewyższają ich przychody. Dyrektorzy szpitali wskazują na niedoszacowanie procedur oraz rosnące wynagrodzenia personelu. W efekcie coraz trudniej jest zagwarantować całodobową obsadę i utrzymać wymagane standardy bezpieczeństwa.

Nowe regulacje mają więc wypełnić lukę, która powstała po likwidacji tych oddziałów.


Czy porody w SOR-ach są bezpieczne? Minister tłumaczy

Wprowadzenie możliwości przyjmowania porodów w SOR-ach wywołało w przestrzeni publicznej wiele pytań o bezpieczeństwo kobiet. Minister zdrowia odpowiedziała na te obawy jednoznacznie – O bezpieczeństwo tego rozwiązania jestem spokojna, bo zajmuje się tym minister (Tomasz – red.) Maciejewski, który jako doświadczony ginekolog dokłada należytego starania, by to rozwiązanie było bezpieczne dla kobiet, bo na tym nam zależy.

reklama

Jej zdaniem projekt przygotowywany jest z udziałem ekspertów i ma uwzględniać wszystkie obowiązujące standardy. W praktyce punkty opieki w SOR-ach i izbach przyjęć mają działać wyłącznie w sytuacjach, w których kobieta nie ma możliwości szybkiego dotarcia do klasycznej porodówki.


Drastyczny spadek liczby porodów. Eksperci mówią o kryzysie

Zmiany w systemie są bezpośrednią odpowiedzią na gwałtowne zmniejszenie liczby urodzeń. W rozmowie z tvn24.pl dr Artur Drobniak, prezes Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie, określił skalę tego zjawiska w mocnych słowach. – Liczba porodów w ciągu siedmiu lat spadła o połowę. To katastrofalna zapaść – wskazał.

reklama

Według niego kluczowe jest takie rozmieszczenie punktów opieki, aby zapewnić kobietom możliwość dotarcia do sali porodowej w czasie od 60 do 80 minut. – Plan jest taki, żeby utworzyć kilkanaście miejsc w Polsce, gdzie będą dyżurować w czasie 24 godzin położne, które będą mogły udzielić pomocy pacjentce, która jest w ciąży – tłumaczył.

Eksperci oceniają, że w obecnych warunkach nowy system jest koniecznością, a nie wyborem.


Transport medyczny — nowe obowiązki szpitali

Rozporządzenie wprowadza także szczegółowe wymagania dotyczące transportu kobiet rodzących oraz noworodków. Każda placówka, która zdecyduje się realizować świadczenie, będzie musiała zapewnić odpowiednio wyposażony środek transportu do przewozu ciężarnych, rodzących, pacjentek w połogu i dzieci.

Transport ma być realizowany przez trzyosobowy zespół medyczny: położną oraz dwóch ratowników medycznych. Taki skład ma gwarantować ciągłość opieki podczas przewozu oraz możliwość podjęcia interwencji w razie pogorszenia stanu pacjentki lub dziecka.

To jedno z kluczowych zabezpieczeń mających zapewnić bezpieczeństwo przy sytuacjach nagłych.


Kiedy nowe zasady zaczną obowiązywać i co oznaczają dla szpitali?

Projekt nowelizacji rozporządzenia dotyczącego świadczeń gwarantowanych został skierowany do konsultacji publicznych pod koniec października. Nowe przepisy mają wejść w życie 1 stycznia 2026 roku.

Szpitale muszą więc przygotować odpowiednie zaplecze lokalowe, zatrudnić lub przeszkolić położne, zorganizować system transportu oraz opracować nowe procedury. Zmiany będą dotyczyć głównie placówek w małych miejscowościach, w których zamknięto porodówki lub gdzie wciąż istnieje ryzyko ich likwidacji.

Nowe przepisy mają zapewnić, że żadna kobieta w ciąży nie zostanie bez opieki w chwili, gdy zacznie rodzić — niezależnie od tego, w jakim miejscu kraju się znajduje.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
logo