– „Abonament radiowo-telewizyjny jest archaicznym sposobem finansowania mediów publicznych, haraczem ściąganym z ludzi, dlatego rząd będzie zabiegał o poparcie prezydenta i opozycji dla jego zniesienia” – stwierdził Tusk 17 lat temu. W 2025 roku, znów jako szef rządu, wraca do tematu, ale tym razem z konkretnym mechanizmem alternatywnym.
Opłata audiowizualna: mniej biurokracji, większy zasięg
Nowy model przewiduje wprowadzenie opłaty audiowizualnej, która ma wynosić od 8 do 9 zł miesięcznie. Co istotne, kwota ta będzie waloryzowana każdego roku, co oznacza, że będzie rosła wraz z inflacją lub innymi czynnikami określonymi w ustawie. Różnicą w porównaniu z obecnym systemem jest nie tylko niższy poziom opłaty, ale przede wszystkim jej sposób egzekwowania.
Zamiast tradycyjnej metody poboru abonamentu za pośrednictwem Poczty Polskiej, nową opłatą zajmie się Urząd Skarbowy, który będzie ściągał ją automatycznie wraz z podatkiem dochodowym. Dotyczy to zarówno osób fizycznych, jak i firm, czyli niemal wszystkich podatników w kraju. Dzięki temu zlikwidowany zostanie obowiązek samodzielnej rejestracji odbiorników – rozwiązania, które od lat budziło kontrowersje i nie było skutecznie egzekwowane.
Zwolnienia z opłaty – kto nie zapłaci?
Choć nowa danina ma objąć większość społeczeństwa, przewidziano szereg zwolnień, które pozwolą wybranym grupom uniknąć płatności. Zgodnie z zapowiedziami, opłaty nie będą musiały wnosić:
- osoby bezrobotne,
- obywatele osiągający dochody niższe niż ustawowa płaca minimalna,
- osoby z niepełnosprawnościami, w tym np. głuchoniemi,
- renciści i seniorzy powyżej 75. roku życia,
- uczniowie i studenci do 26. roku życia,
- osoby o niskich dochodach.
To oznacza, że obowiązek będzie dotyczyć przede wszystkim aktywnych zawodowo obywateli oraz przedsiębiorców. Rząd nie przewiduje konieczności składania wniosków o zwolnienie – kryteria mają być weryfikowane automatycznie na podstawie danych z systemu podatkowego i ZUS.
Na wejście w życie nowych przepisów jeszcze poczekamy
Choć propozycja reformy jest już szczegółowo omawiana, jej wejście w życie nie nastąpi ani w 2025 roku, ani w 2026 roku. Nie podano jeszcze konkretnej daty rozpoczęcia nowego systemu opłat, co oznacza, że przez co najmniej dwa najbliższe lata będzie obowiązywać obecny model abonamentu RTV.
KRRiT podnosi abonament od 2026 roku
Wbrew planom rządu dotyczącym zniesienia obecnego abonamentu, Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji (KRRiT) już podjęła decyzję o podwyżce stawek obowiązujących od 2026 roku. Nowe opłaty zostały określone jako „możliwie najniższe”, jednak w praktyce oznaczają wzrost kosztów dla obywateli.
Za radioodbiornik:
- w 2025 roku opłata wynosi 8,70 zł miesięcznie – co daje 104,40 zł rocznie przy regularnych wpłatach,
- od 2026 roku stawka wzrośnie do 9,50 zł miesięcznie,
- przy opłacie z góry za cały rok i zastosowaniu 10-procentowej zniżki koszt wyniesie 102,60 zł.
- w 2025 roku opłata miesięczna to 27,30 zł, czyli 327,60 zł rocznie,
- od 2026 roku opłata wzrośnie do 30,50 zł miesięcznie,
- przy płatności z góry za rok i 10-procentowej zniżce koszt wyniesie 329,40 zł.
Oznacza to wzrost odpowiednio o ponad 9 proc. i 11 proc. względem obecnych stawek.
Koniec rejestracji odbiorników
Jedną z najważniejszych zmian zapowiedzianych przez rząd jest zniesienie obowiązku rejestracji odbiorników RTV, który obowiązuje obecnie i jest podstawą do naliczania opłat. Nowy model zakłada, że opłata będzie naliczana niezależnie od tego, czy ktoś posiada radio lub telewizor. Tym samym przestanie mieć znaczenie, jakiego urządzenia używamy – istotne będzie jedynie to, czy jesteśmy podatnikami.
Rząd uzasadnia tę zmianę uproszczeniem systemu i eliminacją fikcyjnych deklaracji, które przez lata były plagą dotychczasowego modelu.
Czy reforma się uda?
Choć idea wprowadzenia powszechnej opłaty audiowizualnej zbiera pochwały za potencjalną skuteczność i prostotę, nie brakuje krytyków, którzy obawiają się zwiększenia kontroli fiskalnej państwa nad obywatelami. Automatyczne pobieranie środków z konta – bez zgody, deklaracji i rejestracji – może być odebrane jako zbyt daleko idąca ingerencja w prywatność finansową.
Z drugiej strony, obecny model uznawany jest za nieskuteczny i nieadekwatny do realiów. Ściągalność abonamentu jest niska, a system – kosztowny w administracji. Wprowadzenie jednej, stałej opłaty z egzekucją przez Urząd Skarbowy może stanowić realną alternatywę dla finansowania mediów publicznych z budżetu państwa.
Na odpowiedź, czy nowy system będzie akceptowany społecznie i skutecznie wspomoże funkcjonowanie TVP czy Polskiego Radia, trzeba będzie poczekać co najmniej do 2027 roku.
Komentarze (0)