reklama

Kruczek (Bezpartyjni): Ani nam PO siostrą, ani PiS bratem [WYWIAD]

Opublikowano:
Autor:

Kruczek (Bezpartyjni): Ani nam PO siostrą, ani PiS bratem [WYWIAD] - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wybory Ostatnim gościem naszych wywiadów przedwyborczych jest przedstawicielka największej niewiadomej tej kampanii - Bezpartyjnych Samorządowców. Natalia Kruczek jest liderką ugrupowania w naszym okręgu. Spytaliśmy ją m.in. o powiązania z PiS-em oraz jakie mają plany wobec Gdańska.
reklama

Czym są właściwie Bezpartyjni Samorządowcy i dla kogo jesteście alternatywą - opozycji czy partii rządzącej?

Natalia Kruczek: Zrzeszamy aktywnych mieszkańców, doświadczonych samorządowców, odważnych przedsiębiorców czy też skutecznych działaczy organizacji pozarządowych. W naszym środowisku są przedstawiciele wszystkich szczebli samorządu terytorialnego, a także przedsiębiorcy, stowarzyszenia i ruchy obywatelskie z całej Polski.

Bezpartyjni Samorządowcy to realna alternatywa dla osób zmęczonych ciągłymi przepychankami na polskiej scenie politycznej. Uważamy, że Polacy nie muszą być skazani na ciągłą kłótnię dwóch partii politycznych, a spór na scenie politycznej może się opierać na argumentach merytorycznych i przekonywaniu do swoich racji.

Na jaki wynik liczy partia, a na jaki Pani personalnie?

W 2018 roku startowaliśmy w wyborach samorządowych i prawie milion osób oddało głos na nas w całej Polsce. Walczymy o to, by wejść do parlamentu i osobiście wierzę, że to się uda. W ostatnich sondażach tuż przed wyborami dawano nam wtedy około 2% poparcia, a ostatnio skończyło się wynikiem 5,18%. W niektórych regionach, np. w woj. Świętokrzyskim, sondaże pokazują 8,2% poparcia dla naszego ugrupowania, a w województwie dolnośląskim 8,5% Myślę, że w okręgu gdańskim co najmniej jeden mandat jest w zasięgu ręki.

[news:1485135]

W opinii publicznej często pojawiają się stwierdzenia o powiązaniach waszej partii z Prawem i Sprawiedliwością. Czy są one prawdziwe?

Ani nam PO siostrą, ani PiS bratem. W województwie lubuskim Bezpartyjni Samorządowcy są w koalicji z Panią Marszałek z PO, w województwie świętokrzyskim mamy koalicję z PSL-em, a na Dolnym Śląsku z PiS-em. Nikogo nie wykluczamy i nie mówimy, że z tymi lub tamtymi rozmawiać nie będziemy. Jesteśmy przeciwni tej skrajnej polaryzacji polskiego społeczeństwa. Jesteśmy za tym, aby Polacy mieli demokratyczny wybór.

Jak wyglądają działania Bezpartyjnych w Gdańsku oraz okolicach? Czemu tak mało organizujecie spotkań czy konferencji w porównaniu z innymi partiami?

Bezpartyjni Samorządowcy aktywnie uczestniczą w audycjach radiowych, m.in. w Radiu Gdańsk, Radio Kaszebe, a także w organizowanych debatach wyborczych, m.in. przez Gdańskie Forum Samorządowe czy osobiście występowałam w TVP Gdańsk, przedstawiając założenia programowe. We wrześniu zorganizowaliśmy w Gdyni pomorską konwencję. Wcześniej odbywały się też takie spotkania w całym kraju. Dziwią nas zatem takie komentarze, że „mało spotkań”. My jesteśmy każdego dnia z mieszkańcami naszych małych ojczyzn, będąc radnymi, wójtami, starostami, burmistrzami czy prezydentami.

[news:1486484]

Czy czuje się Pani samorządowczynią mimo braku doświadczenia w samorządowych organach władzy?

Ja do Bezpartyjnych Samorządowców dołączyłam, aby wzmocnić głos kobiet. Uważam, że kobieca perspektywa i doświadczenie są kluczowe w budowaniu lepszego społeczeństwa. Dołączyłam również, dlatego, aby reprezentować rodziny, a szczególnie z małymi dziećmi. Wiem, z czym borykają się polskie rodziny, osobiście mam niespełna dwuletniego synka.

Obecnie w naszym państwie obserwujemy kryzys demograficzny. Na bardzo niski wskaźnik dzietności nakładają się m.in. niedostatecznie rozwinięta opieka instytucjonalna nad dziećmi, niedostatecznie rozwinięty system wsparcia Mam w zakresie łączenia życia zawodowego z okresem macierzyńskim. Pomimo iż każdy rząd dotychczas coś próbuje robić. Na przykład do tej pory ze strony państwa nie została zapewniona opieka instytucjonalna dla dzieci do lat 3 przy zakładach pracy, ale również przy instytucjach publicznych, takich np. jak uniwersytety, politechniki czy urzędy.

Jaki jest według Pani największy problem w Gdańsku, który trzeba rozwiązać?

W Gdańsku borykamy się z ciągłymi podwyżkami cen biletów na komunikację miejską. Ostatnia zmiana w taryfie komunikacji miejskiej miała miejsce kwietniu tego roku. W ofercie pojawił się wtedy bilet jednoprzejazdowy w cenie aż 4,80 złotych oraz bilet przesiadkowy 75-minutowy w cenie 6 złotych. Samorząd z budżetu miasta dokłada około 75 procent do funkcjonowania komunikacji publicznej. Pytam zatem, dlaczego są takie koszty funkcjonowania transportu w Gdańsku? Chcemy pomóc przede wszystkim pasażerom, wprowadzając bezpłatną komunikację oraz samorządom, skoro muszą dokładać do komunikacji.

[news:1485155]

Czy Bezpartyjni planują start w gdańskich wyborach samorządowych w następnym roku?

Tak, wystartujemy w gdańskich wyborach samorządowych w następnym roku. Tak samo, jak w całym województwie pomorskim oraz w całym kraju. Nie zapominajmy także, że w przyszłym roku są także wybory do Parlamentu Europejskiego oraz w 2025 r. wybory na Prezydenta naszego kraju, których też chcemy wziąć udział. Projekt Bezpartyjnych Samorządowców to projekt na lata, a w polityce nie ma kangurzych skoków.

[news:1486846]

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama