Żółte napisy "Hołownia 2020", które przed pierwszą turą pojawiły się na chodnikach przy lokalach wyborczych, były pomysłem wolontariuszy sztabu Szymona Hołowni. Napisy miały być oryginalnym sposobem promocji kandydata "na ostatnim metrze", przed samym lokalem wyborczym.
Sztab kandydata, który spory nacisk kładł na ekologię zapewnia, że napisy zostały wykonane w neutralny dla środowiska sposób.
- Napisy zostały wykonane kredą przyjazną dla środowiska i rozpuszczającą się pod wpływem deszczu. Jednocześnie sztab wyraża gotowość do ich usunięcia jeśli z jakiegoś powodu samoczynnie nie znikną pod wpływem deszczu, przed upływem terminu ustawowego - mówi w rozmowie z Pulsem Gdańska Mateusz Janota z zespołu mediów lokalnych Ekipy Szymona.
Dwa tygodnie po pierwszej turze wyborów prezydenckich napisy "Hołownia 2020" nadal są widoczne. Przed częścią lokali żółte reklamy zostały zamalowane czarną kredą. Na poniższym zdjęciu po lewej napis dzień po I turze wyborów prezydenckich, po prawej zaś zdjęcie wykonane w dniu II tury głosowania. Zdjęcia otrzymaliśmy od naszych czytelników (Michał oraz Artur)
Pomysł sztabu Szymona Hołowni został przed drugą odsłoną głosowania wykorzystany również przez sztab Rafała Trzaskowskiego. W tym przypadku napisy były jednak zdecydowanie większych rozmiarów. Sztab kandydata Koalicji Obywatelskiej ma miesiąc na usunięcie napisu.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.