Pomorscy radni apelują w sprawie ustawy metropolitalnej dla Pomorza

14 września minął rok, odkąd projekt ustawy metropolitalnej dla Pomorza został niemal jednogłośnie przyjęty przez Senat i skierowany do rozpatrzenia przez Sejm. Od tego czasu projekt utknął w sejmowej "zamrażarce" i nie trafił na posiedzenie niższej izby parlamentu.

W czasie dyskusji przed podjęciem apelu uczestnicy wiele mówili o korzyściach, jakie może przynieść regionowi przyjęcia ustawy.

- Nasza metropolia rozwija się dynamicznie pod wieloma względami. Z badań wynika, że to ważny ośrodek, który ma duży potencjał, żeby stać się ważnym graczem w hierarchii metropolii w Europie. Do tego jednak są potrzebne instrumenty, ramy instytucjonalne, rozwiązania ustawowe. Metropolia to klucz do zrównoważonego rozwoju całego regionu. Współpraca związkowa powinna być jednak bardziej sformalizowana. Zyska na tym całe Pomorze - mówił Jakub Pietruszewski, dyrektor Pomorskiego Biura Planowania Regionalnego.

Na sesji sejmiku swoje poparcie dla projektu wyrazili zarówno posłowie z sejmowej opozycji, jak i strony rządowej.

- Dyskusja w tym gronie jest niepotrzebna. Jak sądzę, wśród nas nie ma nikogo, kogo trzeba przekonywać do słuszności tej inicjatywy. Żaden z mieszkańców Pomorza nie zrozumie osób, które nie wesprą nas w tym, żeby ta ustawa została przyjęta pod obrady Sejmu - mówił senator Ryszard Świlski z Platformy Obywatelskiej.

W swoim przemówieniu poseł Prawa i Sprawiedliwości Marcin Horała zaapelował o wypracowanie takiego modelu ustawy, który będzie możliwy do wdrożenia i zaakceptowania przez wszystkie strony sceny politycznej.

- Jeśli istotą proponowanej ustawy ma być koordynacja i usprawnianie realizacji przedsięwzięć i polityk na poziomie wyższym niż powiat czy gmina, to jestem za. Ale jeśli ma być elementem wzmacniania polaryzacji między metropolią a gminami poza jej obszarem, to jestem przeciw - mówił Marcin Horała.

Za przyjęciem apelu do marszałek Sejmu głosowało 19 radnych, 11 radnych wstrzymało się od głosu.