Dla niektórych to wstęp do poważnej polityki, dla innych to szansa na działanie na rzecz swoich rówieśników. Młodzieżowi radni mimo wakacji pracują i przygotowują działania na kolejny rok szkolny.
W Młodzieżowej Radzie Miasta Gdańska zasiada, wzorem „dorosłej” rady, 34 przedstawicieli młodzieży. Zostali wybrani przez swoich rówieśników w demokratycznych wyborach przeprowadzonych w gdańskich szkołach. Formalnie MRMG działa od 2011 roku i jest fakultatywnym organ samorządu terytorialnego o charakterze konsultacyjnym. Jednak działania radnych wykraczają daleko poza doradzanie „dorosłym” radnym czy władzom miasta.
Nie związani z żadną opcją polityczną
W ostatnim czasie o młodych gdańskich radnych było można usłyszeć głównie w kontakcie sporu światopoglądowego. Zorganizowali bowiem konferencję prasową, podczas której potępili ostre słowa polityków na temat mniejszości seksualnych i zaapelowali o poszanowanie praw człowieka bez względu na przekonania polityczne, obyczajowe czy religijne.[news:1020989]
Cześć publicystów i polityków po tej konferencji zaczęła przypisywać młodym radnym łatkę „przybudówki partyjnej”. W jednym z serwisów informacyjnych pojawiła się nawet informacja, że był to atak na prezydenta Andrzeja Dudę w końcowej fazie kampanii wyborczej.
Jak mówią nam młodzieżowi radni, wśród członków można znaleźć sympatyków każdej opcji politycznej.
- Nasi radni mają bardzo zróżnicowane podglądy polityczne. To pokazuje pełną obiektywność naszych działań. Podczas naszych konferencji można było usłyszeć zarówno głosy poparcia, jak i sprzeciwu wobec pewnych idei – mówi Patryk Mizerski, radny MRMG.
Jak przypomina Mizerski, po konferencji dotyczącej poparcia pomysłu organizacji debaty w sprawie programu „Zdrovve Love” pojawiły się głosy młodych radnych zarówno popierających ideę tego programu, jak i zdecydowane głosy sprzeciwu.
Jak mówi przewodniczący MRMG Jakub Hamanowicz, podobnie jak w przypadku swojego starszego odpowiednika, radni reprezentują różne grupy młodzieży.
-Nie mogę powiedzieć, że reprezentuje każdego, bo nie każdy zgodzi się z moimi słowami. Staram się jednak reprezentować większość lub dać możliwość wypowiedzi każdej ze stron. W przypadku organizowanych przez nas konferencji każdy z młodzieżowych radnych mógł się wypowiedzieć i zaprezentować stanowisko popierających go młodych ludzi – mówi Jakub Hamanowicz.
Co podkreśla Hamanowicz, reprezentując Młodzieżową Radę Miasta, odcina się od własnych poglądów.
- Występując w imieniu młodzieży muszę się odciąć od własnych poglądów i znaleźć swoiste centrum – dodaje przewodniczący MRMG.
Prężnie działająca organizacja
Młodzieżowa Rada Miasta nie tylko jest przekaźnikiem stanowiska młodzieży, ale również stara się swoich rówieśników angażować w życie miasta. Działania radnych mają też zachęcić uczniów do odważnego prezentowania swoich poglądów.Przykładem takiej aktywności jest na pewno projekt badawczy, podczas którego MRMG zapytała swoich rówieśników o ocenę jakości edukacji zdalnej w czasie pandemii. Zgodnie z wynikami badania, w którym wzięło udział aż 2166 uczniów szkół podstawowych oraz ponadpodstawowych, gdańskie szkoły poradziły sobie z pandemią zadowalająco. Dobrze edukację zdalną oceniło 38% badanych, 35% zaznaczyło odpowiedź „przeciętnie”, zaś 12% uczniów uznało, że edukacja była na świetnym poziomie. Również co ósmy ankietowany uznał, że gdańscy nauczyciele nie podołali wyzwaniu i wstawili ocenę negatywną.
Raport w połowie maja trafił do wiceprezydenta Piotra Kowalczuka, który odpowiada za edukację.
- To bardzo ważny materiał dla gdańskiej edukacji. Wyniki przekazałem dyrektorom gdańskich placówek oświatowych. Traktujmy tę ankietę jako wskazówkę, jak dalej realizować zajęcia zdalnie – mówił po przekazaniu raportu Piotr Kowalczuk.
Pozytywnie raport oceniają też szefowie gdańskich szkół, którzy mieli okazję zapoznać się z raportem.
- Otrzymałem informację zwrotną od kilku dyrektorów, którzy pozytywnie ocenili nasz raport. Chwali go za profesjonalizm. Wiem, że po przekazaniu raportu w kilku szkołach wprowadzone zostały zmiany w edukacji zdalnej, szczególnie w obszarze prac domowych. To ich zbyt dużą ilość sygnalizowali ankietowani – mówi Jakub Hamanowicz.
Sporo planów na kolejny rok
Mimo wakacji młodzi radni działają i planują działania na kolejny rok szkolny. Jedną z głównych inicjatyw ma być projekt certyfikatu pracodawcy przyjaznego młodzieży. Trafiałby on do firm, które dbają i rozumieją interesy młodych ludzi.- W ten sposób chcemy chronić młodzież przed nieuczciwymi pracodawcami. Projekt jest na razie w fazie przygotowawczej. Będziemy go realizować wraz z warszawską Młodzieżową Radą Miasta – mówi w rozmowie z nami Patryk Mizerski.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.