W ubiegłym roku dochody zostały zaplanowane na poziomie 4 011,8 mln zł, a ostatecznie do kasy miasta wpłynęło 3 929,3 mln zł. Miejscy urzędnicy w ciągu roku wydali ponad 400 mln zł mniej, niż zaplanowano. Deficyt w miejskiej kasie wyniósł 6,4 mln zł.
- Najwięcej pieniędzy poszło do sektora edukacji. Po raz kolejny Gdańsk dołożył blisko połowę środków potrzebnych do funkcjonowania m.in szkół. Z subwencji rządowej, dedykowanej edukacji, trafiło do budżetu miasta 585,8 mln zł, a podatnicy Gdańska dołożyli 512 mln zł. Komunikacja miejska pochłonęła blisko 413 mln zł, w tym z budżetu do transportu miasto dopłaciło ponad 286 mln zł - wylicza Daniel Stenzel, rzecznik prezydent Gdańska.
Jak podkreślała Aleksandra Dulkiewicz budżet Gdańska w 2020 roku realizowany był w warunkach kryzysowych. Kryzys w dochodach wywołały decyzje rządu m.in. obniżenie stawki podatkowej z 18% do 17% oraz zwolnienie z podatku dochodowego osób poniżej 26 roku życia.
Drugim kryzysem, który mocno wpłynął na stan miejskiego budżetu była pandemia koronawirusa.
- Stan pandemii COVID-19 wymagał podjęcia stanowczych kroków dla utrzymania stabilności finansów Gdańska - racjonalizacji wydatków bieżących i rygorystycznego przestrzegania zasady oszczędności przy utrzymaniu realizacji najważniejszych i kluczowych zadań i inwestycji. – mówiła Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska.
Po dyskusji nad stanem realizacji budżetu miasta, radni udzielili prezydent absolutorium. Za głosowało 22 radnych (Koalicja Obywatelska i Wszystko dla Gdańska), przeciw 11 radnych (Prawo i Sprawiedliwość), nikt się nie wstrzymał.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.