Od kilku miesięcy poseł Prawa i Sprawiedliwości Kacper Płażyński i radni z jego formacji Przemysław Majewski oraz Andrzej Skiba przedstawiają kolejne dokumenty dotyczące Gdańskich Nieruchomości. Ich zdaniem mają dowodzić, że w spółce dochodzi do wielu nieprawidłowości m.in. złego wydatkowania pieniędzy przeznaczonych na remonty.
Kacper Płażyński zwrócił się w ramach poselskiej interwencji o udostępnienie dokumentów dotyczących remontów komunalnych nieruchomości przy ul. Królikarnia 1/2 i Waryńskiego 22/3. W ocenie polityka, urzędnicy unikają odpowiedzi na zadawane pytania, zasłaniając się brakiem dokumentów.
- Nie mogą przekazać nam żadnych dokumentów: umów z wykonawcami, protokołów odbiorów, rachunków za wykonane prace, a także listy lokali, które w ostatnich czterech latach zostały zgłoszone do naprawy w ramach rękojmi lub gwarancji. Tłumaczą bowiem, że zostały one zajęte przez prokuraturę w związku z toczącym się śledztwem. Mamy uwierzyć, że w XXI wieku władze Gdańska nie dysponują kopiami zawartych przez ostatnie lata umów na remonty lokali komunalnych? - pytał na konferencji prasowej poseł PiS.
Jak poinformował Płażyński, zwrócił się już do Prokuratury Okręgowej z pytaniem, czy faktycznie trwa postępowanie dotyczące nieprawidłowości w Gdańskich Nieruchomościach.
- Mieszkańcy mają prawo wiedzieć, czy prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie nieprawidłowości w Gdańskich Nieruchomościach oraz, czy prezydent Aleksandra Dulkiewicz lub wiceprezydent Piotr Grzelak byli w tej sprawie przesłuchiwani - uważa poseł Kacper Płażyński.
Obecni na konferencji miejscy radni PiS zapowiedzieli złożenie do prezydent miasta zapytania dotyczącego tej sprawy. Przemysław Majewski i Andrzej Skiba chcą się dowiedzieć, jakie lokale zostały objęte śledztwem oraz czy urzędnicy dysponują elektronicznym rejestrem dokumentów, który obejmuje te dotyczące remontów mieszkań z gminnego zasobu.
[news:1183568]
GN: Poseł posługuje się fragmentami dokumentów
Po konferencji prasowej polityka Prawa i Sprawiedliwości oświadczenie wydały Gdańskie Nieruchomości.
- Poseł Płażyński wciąż posługuje się fragmentami korespondencji i dokumentów, wynikających z wewnętrznych działań kontrolnych. W odróżnieniu od Pana posła, Gdańskie Nieruchomości wykorzystują je do wdrażania działań naprawczych/usprawniających, a nie organizowania konferencji prasowych. Zachowanie Pana Posła traktujemy jednoznacznie, jako próbę wpisania się w działania podejmowane przez Gdańskie Nieruchomości i przypisania sobie ich efektów. Dziękujemy za zainteresowanie Pana Posła, jednak z przykrością stwierdzamy, że wynika ono być może z chęci zbijania kapitału politycznego, co w żaden sposób nie przyczynia się do wsparcia mieszkańców Gdańska. Być może jest to jedynie poszukiwanie rozgłosu - czytamy w wydanym oświadczeniu.
Miejska spółka zarządzająca lokalami komunalnymi zarzuciła też posłowi PiS, że ten organizuje konferencje prasowe zamiast merytorycznie rozmawiać z urzędnikami.
- Znamienne w sprawie jest to, że w okresie ostatnich dwóch lat Pan Poseł odbył dziesiątki lub setki konferencji prasowych, aczkolwiek nigdy nie zadał sobie trudu merytorycznej rozmowy, czy chociażby krótkiego spotkania - napisała Aleksandra Strug, rzecznik Gdańskich Nieruchomości w oświadczeniu.
Urzędnicy z Gdańskich Nieruchomości zapowiedzieli też, że zaprezentują w najbliższym czasie "szczegóły oczekiwań gdańszczan wobec Pana Posła, dotyczące działań w obszarze mieszkaniowym".
[news:1215449]
[news:1218122]
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.