Groźna kolizja w Gdańsku. Kierowca jechał po dziecko do przedszkola
Wczoraj po godzinie 15.30 gdańscy policjanci ruchu drogowego zostali wezwani na ulicę Kampinoską, gdzie doszło do niebezpiecznej kolizji drogowej. 34-letni kierowca Renault, mając w organizmie 0,8 promila alkoholu, nie dostosował prędkości do warunków ruchu, stracił panowanie nad pojazdem i przewrócił samochód po uderzeniu w krawężnik i skarpę.
Jak ustalili funkcjonariusze, mężczyzna w takim stanie prowadził auto po dziecko do przedszkola. Na szczęście nikt nie odniósł poważnych obrażeń, ale potencjalne skutki mogły być tragiczne.
Za spowodowanie kolizji w stanie nietrzeźwości kierowca został ukarany mandatem w wysokości 3 tysięcy złotych. Policja zatrzymała jego prawo jazdy i dowód rejestracyjny pojazdu. Przepisy prawa jasno określają, że prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu grozi karą pozbawienia wolności do 3 lat, wysoką grzywną oraz sądowym zakazem prowadzenia pojazdów.
Alkohol za kierownicą to realne zagrożenie
Nietrzeźwi kierowcy stanowią poważne zagrożenie dla wszystkich uczestników ruchu drogowego. Alkohol w organizmie kierowcy zmniejsza szybkość reakcji, ogranicza pole widzenia, zaburza ocenę odległości i prędkości, obniża koncentrację i samokontrolę, a także wywołuje senność i rozproszenie uwagi. To właśnie te czynniki najczęściej prowadzą do groźnych wypadków.
Eksperci przypominają, że nie tylko kierowca pijany jest zagrożeniem – także osoby w jego otoczeniu, które pozwalają mu wsiąść za kierownicę, stają się współodpowiedzialne za potencjalne skutki. Każda reakcja w takiej sytuacji może uratować życie lub zdrowie innych. Hasło „Nie reagujesz – akceptujesz” jest dziś szczególnie aktualne.
Policja apeluje do wszystkich uczestników ruchu drogowego o zgłaszanie nietrzeźwych kierowców. Wystarczy jeden telefon, aby uniemożliwić jazdę osobie, która może spowodować tragiczny wypadek.
Bezpieczeństwo na drogach wymaga świadomości, odpowiedzialności i reakcji. Każdy, kto zauważy nietrzeźwego kierowcę, może w ten sposób uratować życie – swoje lub innych uczestników ruchu.
Komentarze (0)