W Narodowym Muzeum Morskim w Gdańsku można oglądać wyjątkowy zestaw pamiątek należących do Grzegorza Sudwoja - jednego z dziewięciu ocalałych z katastrofy promu „Jan Heweliusz”. Ekspozycja, dostępna od 5 listopada, przyciąga uwagę osób zainteresowanych historią regionu i dramatycznymi wydarzeniami z Bałtyku.
Osobiste przedmioty, które mówią więcej niż dokumenty
Na wystawie znalazł się m.in. kombinezon ratunkowy, w którym Sudwoj walczył o życie podczas tragedii w 1993 roku. Choć skafander nosi ślady uszkodzeń, to właśnie dzięki niemu marynarz przetrwał wiele godzin w zimnej wodzie.
Obok niego prezentowana jest skórzana saszetka z drobnymi, ale niezwykle symbolicznymi przedmiotami: zegarkiem, notesem, modlitewnikiem i brelokiem. Ślady korozji i odbarwienia nadają im szczególny, osobisty charakter i przypominają o dramatycznym przebiegu katastrofy.
— To wystawa stała - jest obecnie dostępna w głównej siedzibie Muzuem - na wyspie Ołowiance na II piętrze — poinformował nas Łukasz Grygiel z Narodowego Muzuem Morskiego.
Katastrofa sprzed trzech dekad nadal budzi emocje
14 stycznia 1993 roku prom płynący ze Świnoujścia do Ystad zatonął podczas gwałtownego sztormu w pobliżu Rugii. W katastrofie zginęło 55 osób. Zaledwie dziewięciu członków załogi przeżyło - jednym z nich był właśnie Grzegorz Sudwoj, którego pamiątki dziś można oglądać w Gdańsku.
Wystawę uzupełniają również: koło ratunkowe z „Jana Heweliusza”, podarowane gdańskiej instytucji w 1995 r. i starannie wykonany model promu.
Ekspozycja dostępna jest codziennie w siedzibie Narodowego Muzeum Morskiego na Ołowiance (2. piętro).
Komentarze (0)