reklama

Khatanga, czyli rosyjski „statek widmo”, który od lat cumuje w Gdyni. Poznaj jego historię

Opublikowano:
Autor:

Khatanga, czyli rosyjski „statek widmo”, który od lat cumuje w Gdyni. Poznaj jego historię - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
9
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
Historia Rosyjska Khatanga ma opuścić gdyński port. Poznaj historię rosyjskiego „statku widmo”, który od lat cumuje w Gdyni. Jego postój sporo kosztował.
reklama

Rosyjski tankowiec „Khatanga” od 2017 roku cumował w Porcie Gdynia, pozostając bez załogi, zasilania i jakichkolwiek perspektyw na dalszą eksploatację. Po latach niepewności zapadła decyzja. Statek zostanie usunięty z portu, a jego dalszy los, według zapowiedzi, najprawdopodobniej zakończy się na złomowisku.

reklama

Decyzję o usunięciu jednostki podjęło Ministerstwo Infrastruktury, a odpowiedzialność za jej realizację spoczywa na Zarządzie Morskiego Portu Gdynia (ZMPG). Powodem jest nie tylko brak jakichkolwiek działań ze strony właściciela, ale także zagrożenie dla bezpieczeństwa żeglugi i infrastruktury portowej.

„Statek-widmo”

Zbiornikowiec „Khatanga” został zwodowany w 1987 roku w Murmańsku i przez lata pływał we flocie Murmansk Shipping Company (MSCO). Był przeznaczony do transportu ropy naftowej i jej pochodnych. Jego długość to ponad 150 metrów, szerokość wynosi 26 metrów, a waga przekracza 15 tysięcy ton.

Do Gdyni trafił w październiku 2017 roku, kiedy to został zatrzymany podczas kontroli technicznej. Początkowo miał zostać poddany remontowi w Stoczni Remontowej Nauta, jednak plany te szybko upadły. W 2020 roku armator, czyli MSCO, ogłosił bankructwo, przez co sytuacja statku stała się jeszcze bardziej skomplikowana. Jednostka pozostała w porcie, a kontakt z jej właścicielem całkowicie się urwał.

reklama

Przez lata „Khatanga” stała się niechcianym elementem krajobrazu gdyńskiego portu. Z czasem jej stan techniczny zaczął się pogarszać, co rodziło obawy o możliwe zagrożenie środowiskowe. Na statku nie przeprowadzono żadnych działań konserwacyjnych, a brak odpowiedniego zabezpieczenia sprawiał, że wielokrotnie stawał się on celem nielegalnych eksploratorów, którzy nagrywali z jego wnętrza materiały publikowane później w internecie.

Statek stanowił realne zagrożenie

Nie była to jedyna niepokojąca sytuacja związana z „Khatangą”. Media donosiły, że statek dwukrotnie zerwał się z cum, co mogło doprowadzić do kolizji z innymi jednostkami. Ponadto pojawiły się obawy dotyczące ewentualnych pozostałości paliw czy gazów w zbiornikach. Ich zapłon mógłby spowodować realne zagrożenie. Chociaż jednostka sprawiała problemy samemu portowi, to nie mógłby on jej sam usunąć.

reklama

Statek przez cały czas pozostawał pod nadzorem Kapitanatu Portu i Portu Gdynia, jednak sam fakt jego obecności budził wątpliwości. W 2022 roku, po wybuchu wojny w Ukrainie, na burcie statku zawisła ukraińska flaga z obraźliwym przesłaniem pod adresem Władimira Putina, co dodatkowo zwróciło na jednostkę uwagę opinii publicznej.

Również kwestie finansowe związane z długotrwałym postojem „Khatangi” w Gdyni stanowiły poważny problem. Według szacunków ZMPG, koszt jej cumowania przez osiem lat wyniósł około 13 milionów złotych. Port zamierza dochodzić zwrotu tych środków od rosyjskiego armatora, choć przy obecnym braku kontaktu i sytuacji międzynarodowej, perspektywy na odzyskanie należności są niewielkie.

reklama

Decyzja o usunięciu statku

Po latach impasu polskie władze postanowiły rozwiązać problem „Khatangi” raz na zawsze. W czwartek Ministerstwo Infrastruktury poinformowało, że Dyrektor Urzędu Morskiego w Gdyni zobowiązał Zarząd Morskiego Portu Gdynia do usunięcia jednostki.

Jest to element działań zmierzających do skutecznego rozwiązania kwestii statku, który po latach przebywania w Gdyni z niejasnym i zmiennym statusem własnościowym jest obecnie obiektem niezdolnym do samodzielnej żeglugi, bez załogi, bez zasilania i w aktualnym stanie, stanowiącym potencjalne zagrożenie dla infrastruktury portowej– powiedziała Magdalena Kierzkowska, rzeczniczka Urzędu Morskiego w Gdyni.

Port Gdynia przez długi czas starał się o decyzję umożliwiającą usunięcie statku, a obecnie trwają ustalenia dotyczące warunków jego wyprowadzenia. Wiadomo, że „Khatanga” nie jest w stanie samodzielnie opuścić portu, dlatego konieczne będzie skorzystanie z pomocy holowników.

Co dalej z Khatangą?

Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest zezłomowanie statku. ZMPG chce sprzedać jednostkę, aby przynajmniej częściowo pokryć koszty jej wieloletniego postoju.

Decyzja o usunięciu „Khatangi” kończy trwającą od ośmiu lat historię rosyjskiego tankowca w Gdyni. Jednostka stanowiła problem zarówno pod względem finansowym, jak i ekologicznym oraz infrastrukturalnym.

Dalsze losy jednostki będą zależały od tego, kto i na jakich warunkach zdecyduje się ją przejąć. Jeśli nie znajdzie się kupiec, który byłby w stanie sfinansować jej naprawę, statek najprawdopodobniej trafi na złom, kończąc swoją historię jako kolejna morska jednostka, której czas dobiegł końca.

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo