W listopadzie ubiegłego roku do Gdyni przypłynął jeden z największych dźwigowców na świecie, zaprojektowany do instalacji fundamentów morskich pod farmy wiatrowe. Jednostka zacumowała przy Nabrzeżu Angielskim.
W styczniu tego roku Svanen wypłynął na Morze Bałtyckie, aby rozpocząć prace przygotowawcze związane z instalacją monopali – kluczowych elementów fundamentów farm wiatrowych Baltic Power. Jednak w środę, 22 stycznia, dźwigowiec ponownie zawinął do Portu Gdynia. Powrót jednostki można było zauważyć dzięki aplikacjom śledzącym bieżące położenie statków.
Zapytaliśmy Baltic Power o przyczynę powrotu Svanen.
— Zgodnie z zapowiedziami prace nad budową morskiej części farmy rozpoczynają się wraz z początkiem roku. Kluczowym czynnikiem wpływającym na prowadzenie prac są warunki pogodowe i wynikające z tego bezpieczeństwo prowadzenia prac instalacyjnych. Obecnie statek wraca do Portu w Gdyni z uwagi na niekorzystne warunki pogodowe, które uniemożliwiają operacje statku na morzu — poinformował nas Krzysztof Bukowski, Head of Communications and Stakeholders Management.
Powrót jednostki do Gdyni nie jest więc niczym nadzwyczajnym, a jedynym powodem są złe warunki atmosferyczne panujące na morzu.
— Taka sytuacja może powtórzyć się w przyszłości, co jest standardową procedurą w trakcie prac instalacyjnych tego typu jednostek — dodaje.
Svanen należy do holenderskiej firmy Van Oord. Dźwigowiec może podnosić ciężary o masie do 5705 ton na wysokość 72 metrów, a jego całkowita wysokość wynosi 125 metrów.
Zapytaliśmy również Baltic Power o postępy w budowie farm wiatrowych na Bałtyku, ale firma poinformowała, że szczegóły zostaną udostępnione w najbliższym czasie.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.