Po podpisaniu umowy na budowę objazdu Bramy Nizinnej wydawało się, że oddanie do użytku nowej drogi jest tylko kwestią czasu. Niespodziewanie budowę jednak wstrzymano, a kontrakt z wykonawcą rozwiązano. Władze miasta tłumaczą, że do tego kroku zostały zmuszone przez decyzje Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.
- Rozstajemy się z generalnym wykonawcą, z uwagi na decyzje konserwatorskie. Ze smutkiem muszę stwierdzić, że decyzje te przedkładają prace dotyczące murów i pozostałości po infrastrukturze kolejowej nad ważny interes społeczny, ale również ochronę zabytku w postaci Bramy Nizinnej – zakomunikował Alan Aleksandrowicz, zastępca prezydenta Gdańska ds. inwestycji. – Musimy zmierzyć się z decyzjami konserwatorskimi, z którymi jako miasto i służby inwestycyjne nie możemy się zgodzić, bo naszym zdaniem nie uwzględniają one przede wszystkim skutków dla kluczowego zabytku, jakim jest Brama Nizinna, skutków społecznych dla mieszkańców, a w konsekwencji również skutków finansowych i prawnych – dodał.
Droga mała przebiegać przed bastionem Żubr, w miejscu dawnej linii kolejowej. W sierpniu ubiegłego roku podpisano umowę na jej wykonanie z firmą STRABAG. Prace, wycenione na 16 mln złotych, miały potrwać rok.
Po rozpoczęciu robót ziemnych Pomorski Wojewódzki Konserwator Zabytków rozpoczął kontrolę terenu oraz nałożył obowiązek wykonania dodatkowych czynności. Zlecono m.in. pogłębienie wykopów w okolicy elementów dawnej bramy kolejowej. W celu wykonania szczegółowych badań archeologicznych doszło do całkowitego wstrzymania prac. Na początku lutego zakres prac archeologicznych rozszerzono, zarządzając wykonanie badań sondażowych w kierunku ulicy mostowej, w celu poszukiwania obrotnicy mostu kolejowego.
Jak informuje magistrat, trwające badania spowodowały, że nie można było określić terminu zakończenia jego kontroli PWKZ. Istniało ryzyko wstrzymania budowy nawet przez rok. Co więcej, wnioski wynikające z trwającej kontroli wskazują, że kontynuacja inwestycji byłaby możliwa wyłącznie po znaczącej zmianie zakresu robót, która wymusiłaby wykonanie nowego projektu i pozyskania nowych pozwoleń. Wobec tych okoliczności podjęto decyzję o rozwiązaniu umowy z wykonawcą i rezygnacji z budowy objazdu.
- Chcąc chronić te szczątki zabytków, resztki murów, Pomorski Wojewódzki Konserwator Zabytków swoją decyzją w rzeczywistości ignoruje potrzebę ochrony Bramy Nizinnej – powiedział Cezary Śpiewak-Dowbór, przewodniczący klubu radnych Koalicji Obywatelskiej. - Dzisiaj pod tym obiektem odbywa się ruch samochodowy i ja nie wyobrażam sobie, aby dziś mieszkańców Oruni czy Olszynki odciąć komunikacyjnie od centrum Gdańska. Decyzja konserwatora zatrzymująca trwające prace, które nie wiadomo, kiedy mogłyby zostać wznowione, jest skazaniem na dalsze degradowanie Bramy Nizinnej – dodał.
Urzędnicy informują, że zaawansowanie robót do tej pory wyniosło zaledwie około 10%. Wykonawca dokończy niezbędne prace sieciowe oraz zabezpieczy i uporządkuje teren przerwanej budowy. Dalsze decyzje dotyczące tej inwestycji będą podjęte dopiero po zakończeniu badań archeologicznych, których termin pozostaje nieznany.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.