W sierpniu 2022 roku podczas prac remontowych w tunelu przystanku Gdańsk Oliwa zniszczone zostały ceramiczne kafle, które służyły pasażerom przez ponad sto lat. Przetrwały dwie wojny oraz PRL, ale nie udało im się dotrwać do końca remontu na dworcu w Oliwie.
Właściwie to ten skandaliczny incydent z kaflami wstrzymał i zakończył jakiekolwiek prace modernizacyjne w okolicach Oliwa PKP. Od tego momentu sprawa stoi w miejscu, mimo zapewnień kolejarzy, że przebudowa jest w planach. Jak twierdził w rozmowie z nami rzecznik PKP S.A. Bartłomiej Sarna, zadanie zostało wstrzymane przez decyzję konserwatora zabytków o wpisaniu budynku dworca do rejestru zabytków.
- Przebudowa dworca Gdańsk Oliwa jest ujęta w planach inwestycyjnych spółki. Inwestycja będzie realizowana w ramach Programu Inwestycji Dworcowych. Rozpoczęliśmy nawet prace projektowe. Zostały one jednak wstrzymane, tak jak realizacja całego zadania, do momentu zakończenia przez konserwatora zabytków procedury wpisu do rejestru zabytków - wyjaśniał Sarna.
[news:1531291]
Zabytek czy nie?
Co zatem z tym statusem zabytku? Sprawa jego nadania dla oliwskiego kompleksu dworcowego ciągnęła się bez efektu aż do końca 2023 roku, gdy jedna ze stron postępowania wniosła o odwołanie wniosku. Jak poinformował nas Marcin Gołembiowski z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Gdańsku, temat został wtedy przekazany do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
- Pomorski Wojewódzki Konserwator Zabytków przedmiotowe odwołanie wraz z aktami sprawy i zebranym materiałem dowodowym przekazał organowi odwoławczemu to jest Ministrowi Kultury i Dziedzictwa Narodowego w Warszawie. Obecnie odwołanie od przedmiotowej decyzji rozpatrywane jest przez organ odwoławczy - tłumaczył Gołembiowski.
Ministerstwo postępowanie odwoławcze zakończyło pod koniec czerwca tego roku. Hanna Wróblewska, która od 13 maja bż. piastuje urząd ministra kultury i dziedzictwa narodowego, przychyliła się do wniosku odwoławczego, a sprawa ponownie została skierowana do ponownego rozpatrzenia przez organ pierwszej instancji, czyli Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.
Wydawałoby się zatem, że sprawa dotarła do finiszu i proces zostanie zakończony lada moment. W takim rozrachunku skończyłoby się na tym, że dworzec w Oliwie oficjalnie statusu zabytku nie otrzyma, a PKP będzie mogło wznowić prace remontowe. Jednak Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków poinformował nas, że faktycznie otrzymali decyzję od ministerstwa, ale nie są w stanie wskazać nam daty ostatecznego zakończenia procedury wpisu.
Mieszkańcy Oliwy muszą zatem uzbroić się w jeszcze więcej cierpliwości, ponieważ żadna przysłowiowa łopata nie zostanie wbita nigdzie w obrębie dworca, dopóki proces nie zostanie oficjalnie zakończony. Jednak jest do tego już bliżej niż dalej.
[news:1500514]
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.