W sobotę, 5 grudnia rano rosyjski drobnicowiec Ruslana, płynący z Kłajpedy do Portu w Gdańsku, w ostatniej chwili uniknął wejścia na mieliznę u brzegów Wyspy Sobieszewskiej. Statek płynął wprost ku plaży, nie odpowiadał na wywołania radiowe ze strony polskich służb morskich.
[news:1251552]
Gdy jednostkę udało się już zatrzymać, na jej pokład weszli funkcjonariusze Straży Granicznej, którzy sprawdzili trzeźwość dwóch oficerów i kapitana. Okazało się, że mężczyźni byli pijani. Później ustalono, że tylko jeden z mężczyzn w chwili zdarzenia pełnił wachtę.
- 31-leni obywatel Rosji usłyszał zarzut prowadzenia statku handlowego w stanie nietrzeźwości w ruchu wodnym. Podejrzany przyznał się do zarzucanego mu czynu - mówi podinsp. Magdalena Ciska.
Inna wersja w rosyjskiej TV
Kapitan statku Witalij Wasiliew w wywiadzie udzielonym rosyjskiej telewizji REN TV zaprzeczył, aby jego załoga była pod wpływem alkoholu. Jak mówił dowódca załogi statku, alkomat polskiej Straży Granicznej nie działał poprawnie. Dowodem miało być urządzenie do weryfikacji zawartości alkoholu w wydychanym powietrzu, które było na stanie statku. Alkomat należący do marynarzy miał pokazać, że są trzeźwi.
- Mamy też alkomat na statku. Przyniosłem go, ale strażnicy graniczni nie byli zainteresowani wynikiem, który pokazywał. Zerowego wyniku z naszego alkomatu nigdzie nie ma, w żadnych dokumentach. Mam raport o tej sytuacji, złożyłem go do Kapitanatu Portu w Gdańsku. Opisałem to wszystko polskiej policji - zaznaczył Wasiliew.
Zdaniem kapitana, cała dokumentacja przekazywana im przez polskie służby była sporządzana w języku polskim, nie była tłumaczona. Jak podkreślił w wywiadzie Wasiliew, odmówił podpisania raportu.
- Gdyby statek nie miał rosyjskiej flagi, te problemy po prostu by nie istniały - powiedział kapitan w REN TV.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.