Drugie podejście

Pierwotnie domowy mecz Wybrzeża z Polonią miał się odbyć w niedzielę 8 czerwca, ale decyzją Głównej Komisji Sportu Żużlowego został przeniesiony na 6 lipca z powodu niekorzystnych prognoz pogody, które przewidywały ulewne opady deszczu. Terminarz KLŻ tak się ułożył, że obie ekipy spotkały się tydzień później w Wielkopolsce i również niesprzyjająca aura dała o sobie znać - rywalizacja zakończyła się po dziewiątym biegu przy stanie 29:25 dla podopiecznych Lecha Kędziory.

Problemy kadrowe Wybrzeża

Dosyć długo czekaliśmy na kolejne starcie gdańszczan - ostatni raz na torze żużlowym zawodnicy stoczyli bój 15 czerwca, kiedy na Łotwie pewnie pokonali Lokomotiv Dauvgapils 50:40.

W międzyczasie w stolicy Trójmiasta odbyły się chociażby Drużynowe Mistrzostwa Europy, które padły łupem gospodarzy. Zespół w składzie Przemysław Pawlicki, Piotr Pawlicki, Bartosz Zmarzlik, Patryk Dudek i Wiktor Przyjemski po raz czwarty w historii wygrał te zawody. Na drugim stopniu podium stanęli Duńczycy, na trzecim zaś reprezentacja Szwecji. Stawkę zamknęli Ukraińcy.

Także swoje występy zanotowali w innych ligach/zawodach zanotowali żużlowcy Wybrzeża, ale niestety nie obyło się bez urazów - Markus Birkemose (Slangerup Speedway) w spotkaniu duńskiej SpeedwayLigaen doznał upadku, który wyklucza go z rywalizacji na co najmniej kilka tygodni, a Eryk Kamiński po indywidualnym turnieju szkoleniowym w Gdańsku odczuwa dyskomfort w stopie.

Nie ma siły na Wybrzeże

Mecz rozpoczął się lepiej dla gości, którzy w pierwszym biegu odnieśli podwójne zwycięstwo (1:5) za sprawą duetu Jasiński-Cyfer - tego drugiego próbował wyprzedzić Soerensen, ale nieskutecznie. Kolejna potyczka zakończyła się remisem (4:8) - sam wyścig pewnie wygrał Warduliński, a Wysocki na początku drugiego okrążenia zanotował defekt motocykla, który uniemożliwił mu walkę o punkty dla gospodarzy.

Wybrzeże odrobiło straty po kapitalnej jeździe pary Grzelak-Iversen (9:9) - Polak wygrał start, a Duńczyk minął na pierwszym wirażu Seiferta-Salka (Polonia) i już do końca biegu gdańszczanie utrzymali dwie pierwsze lokaty. Chwilę później gospodarze objęli prowadzenie (13:11) - za "trzy" zapunktował Pieszczek, który nie pozostawił złudzeń rywalom, a swoje dołożył także Wysocki, choć przegrał walkę na torze z Nagelem (Polonia).

Po przerwie na "kosmetykę" toru z lepszej strony zaprezentowała się Polonia (15:15), ale zdobyła nie pięć, a cztery punkty, ponieważ Soerensen zdołał rozdzielić Jasińskiego oraz Nagela. Potem wciąż utrzymywał się remis (18:18) - bieg wygrał Iversen, a za jego plecami uplasowali się Cyfer i Kościuch (Polonia).

Wybrzeżowi udało się uciec od rywali za sprawą dobrej postawy w 7.wyścigu Basso i Pieszczka (22:20) - ten pierwszy z łatwością dojechał jako pierwszy do mety, z kolei wychowanek gdańszczan dał się wyprzedzić Seifertowi-Salkowi (Polonia).

Pierwszy raz w tym meczu mieliśmy wymuszoną pauzę podczas 8.startu - w trakcie wychodzenia z pierwszego zakrętu upadł Nagel (Polonia) ku niezadowoleniu kibiców gospodarzy (w momencie upadku było 5:1 dla Wybrzeża). Zawodnik szybko wstał o własnych siłach, lecz sędzia i tak nakazał powtórkę w pełnej obsadzie. W niej również doszło do kolizji - tym razem Wysocki wpadł na Jasińskiego (Polonia), co nie umknęło uwadze arbitrowi, wykluczając pilskiego żużlowca z "repety".

Wreszcie za trzecim podejściem udało się ustalić losy rywalizacji (26:22) - Wybrzeże było bardzo blisko podwójnej wiktorii, ale dzielnie walczył Nagel (Polonia), skutecznie rozdzielając obu żużlowców ekipy z Trójmiasta. Gospodarze systematycznie powiększali przewagę (30:24) - podobnie jak w poprzednim biegu zanosiło się, że zainkasują pięć "oczek". Do pełni szczęścia brakowało lepszej postawy Basso. Duńczyk dał się wyprzedzić Kościuchowi oraz Cyferowi, jednak na trzecim okrążeniu "odbił" trzecią pozycję.

Dzieisąta potyczka rozpoczęła się lepiej dla Polonii - Seifert-Salk zanotował bardzo dobry start i wydawało się, że pewnie zmierza po zwycięstwo. Niemniej za jego plecami "czaił" się Soerensen, który w decydującym momencie minął żuzlowca, zgarniając pełną pulę. Na dodatek "oczko" do dorobku drużyny dopisał Grzelak (34:26).

O tym, że podopieczni Lecha Kędziory walczą do końca świadczył 11.bieg - zaczęli źle (przegrywali 1:5), ale doprowadzili do remisu w dużej mierze dzięki Basso. Duńczyk minął słabnącgo na ostatnich metrach Cyfera (37:29). Oprócz tego, że gdańszczanie małymi krokami zbliżali się do zwycięstwa, to na dodatek zapewnili sobie bonus punktowy, ponieważ po 12. wyścigu w dwumeczu prowadzili już 70:55, a w niedzielnej rywalizacji 41:31.

Z trzech punktów (dwa za samo zwycięstwo plus jeden za ww. "dodatek) mogli się cieszyć już przed startami nominowanymi (44:34) - Iversen znakomicie rozpoczął bieg i nie wypuścił już prowadzenia. Nieco gorzej spisał się Pieszczek, dając się wyprzedzić duetowi pilskiej drużyny.

W końcowych fragmentach meczu drużyny drużyny dwukrotnie podzieliły się "oczkami" i ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 50:40 dla gospodarzy.

Wybrzeże Gdańsk - Polonia Piła 50:40

Wybrzeże:

9. Bartosz Tyburski - ns (-,-,-,-)
10. Krystian Pieszczek - 8+1 (3,1,3,0,1*)
11. Tim Sørensen - 10+1 (1,2,3,3,1*)
12. Kacper Grzelak - 4 (3,0,1,0,-)
13. Niels-Kristian Iversen - 13+1 (2*,3,3,3,2)
14. Miłosz Wysocki - 2 (d,1,1)
15. Kacper Warduliński - 4 (3,0,1)
16. Benjamin Basso - 9 (0,3,1,3,2)

Polonia:

1. Adrian Cyfer - 6+1 (2*,2,0,2,0)
2. Norbert Kościuch - 5+1 (0,1*,2,2,-)
3. Wiktor Jasiński - 14 (3,3,w,2,3,3)
4. Villads Nagel - 6+1 (2,1,2,1*)
5. Jonas Seifert-Salk - 6+1 (1,2,2,1*,0)
6. Jakub Żurek - 2 (2,0,0)
7. Piotr Piotrowski-Prędki - 1 (1,0,w)
8. Krzysztof Sadurski

Materiał partnera

Przeczytaj jeszcze