Jak doszło do zdarzenia?
Do dramatycznych wydarzeń doszło po godzinie 15:00. Grupa kolonistów w wieku od 11 do 13 lat wraz z opiekunem weszła do wody około 300 metrów od najbliższego strzeżonego kąpieliska. Warunki były bardzo trudne — silny wiatr, wysokie fale i prądy wsteczne sprawiły, że zaledwie od 100 metrów od brzegu znaleźli się w śmiertelnym niebezpieczeństwiePlaża, na której doszło do zdarzenia, nie była objęta nadzorem ratowników. To właśnie w takich miejscach najczęściej dochodzi do utonięć i wypadków. Brak zabezpieczenia i lekceważenie czerwonej flagi to mieszanka, która łatwo prowadzi do tragedii.
Do zdarzenia doszło na niestrzeżonej plaży oraz w trakcie obowiązywania całkowitego zakazu kąpieli w morzu. Grupa pięciu małoletnich kolonistów wraz z opiekunem znalazła się w wodzie. Wszystkie osoby w stanie przytomnym zostały wyciągnięte na brzeg i natychmiast została im udzielona pierwsza pomoc. Jedna osoba została przewieziona do szpitala - poinformowała asp.sztab. Marta Szałkowska z Komendy Powiatowej Policji w Lęborku.
Policja prowadzi postępowanie w kierunku art. 160 Kodeksu Karnego, dotyczącego narażenia podopiecznych na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Grozi za to kara do pięciu lat więzienia.
Opiekunowie pod lupą
Według wstępnych ustaleń to opiekun miał podjąć decyzję o wejściu do wody razem z dziećmi. Policja sprawdza, czy kierownik kolonii i wychowawcy dopełnili obowiązków oraz jakie były okoliczności zdarzenia.
Apel służb
Ratownicy i policja przypominają, że czerwona flaga oznacza całkowity zakaz kąpieli, niezależnie od umiejętności pływackich. Ignorowanie tego sygnału może doprowadzić do tragedii.To nie pierwszy raz, kiedy lekceważenie zasad kończy się dramatem nad Bałtykiem. Największe zagrożenie czyha na plażach niestrzeżonych i w miejscach objętych zakazem kąpieli.
Komentarze (0)