Trwa walka strażaków z pożarem hali w dawnych Zakładach Naprawczych Taboru Kolejowego w Gdańsku. Prace ratownikom utrudnia zawalony dach oraz znajdujące się w środku akumulatory od rowerów elektrycznych Mevo, które były tam magazynowane w sezonie zimowym.
Na miejscu działa niemal 50 zastępów straży pożarnej oraz około 150 strażaków. Niestety, jak poinformował chwilę po godzinie 18:00 urzędowy portal, mimo udanej ewakuacji, w trakcie działań gaśniczych odnotowano jedną osobę poszkodowaną, która sama zgłosiła się do ambulansu, po czym została zabrana na dalszą obserwację.
Jedna osoba, która brała udział w ratowaniu mienia, została poszkodowana — mówi cytowany przez portal gdansk.pl Łukasz Płusa, rzecznik prasowy PSP w Gdańsku.
W Gdańsku zwołano sztab kryzysowy
Na miejscu trwającej od niemal 5 godzin akcji ratunkowej pojawić się już miała wojewoda pomorska Beata Rutkiewicz. Swoje działania prowadzą także zastępca komendanta głównego PSP st. bryg. dr inż. Grzegorz Szyszko wraz z Grupą Operacyjną Komendanta Głównego PSP.W związku z wybuchem pożaru w Gdańsku powołany został także sztab kryzysowy. Prezydent miasta na swoich mediach społecznościowych zaapelowała do mieszkańców o szczelne zamknięcie okien z powodu możliwego przedostawania się z dymem szkodliwych dla zdrowia substancji.
Miejskie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Miasto Gdańsk apeluje do mieszkańców Przeróbki oraz okolicznych dzielnic o zamknięcie okien i unikanie przebywania na otwartej przestrzeni w związku z pożarem hali przy ul. Siennieckiej 24 - poinformowała w mediach społecznościowych Aleksandra Dulkiewicz.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.