Do tragicznego pożaru na gdańskiej Przeróbce doszło w środę, 5 lutego. Wówczas zajęła się zabytkowa hala dawnych Zakładowa Naprawczych Taboru Kolejowego. Walka z ogniem i dogaszanie zajęła strażakom niemal 29 godzin, a zniszczeniu uległa ponad połowa obiektu.
Przyszłość spalonej hali ZNTK pozostaje niepewna i zależy od wyników ekspertyz technicznych oraz decyzji konserwatora zabytków. Priorytetem jest szybkie zabezpieczenie konstrukcji, aby zapobiec dalszym zniszczeniom. Właściciel obiektu będzie zobligowany do wdrożenia zaleceń konserwatorskich, a procedury administracyjne mają przebiegać sprawnie dzięki deklaracji urzędu o szybkim wydawaniu zgód.
Tuż po ugaszeniu pożaru teren hali skontrolowali specjaliści z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków, którzy dokonali wstępnej oceny stanu budynku. Choć uszkodzenia są poważne, mury oceniono jako stabilne, jednak przed podjęciem decyzji o dalszych krokach niezbędne będą szczegółowe analizy budowlane.
Rozpoczęły się oględziny miejsca pożaru
Pożar spowodował ogromne zniszczenia. W jego wyniku niemal połowa floty Mevo uległa zniszczeniu, stacja TVN24 straciła swój wóz transmisyjny, a sprzęt muzyczny o znacznej wartości został spalony.
Tydzień po pożarze, w środę 12 lutego, rozpoczęły się oględziny miejsca zdarzenia. Na miejscu pracuje kilka grup oględzinowych, w skład których wchodzą prokuratorzy, policjanci, technicy, biegli oraz funkcjonariusz straży pożarnej.
— Podstawowym celem prowadzonych czynności jest ustalenie przyczyn i ewentualnych sprawców pożaru. Jest to główny cel przeprowadzanych oględzin. W toku czynności zabezpieczane będą ślady i przedmioty, które mogły mieć związek z powstaniem zarzewia ognia. Wszystkie zabezpieczone w tym zakresie dowody zostaną poddane odrębnym oględzinom, a następnie zostaną przekazane powołanym w śledztwie biegłym — podaje Pomorska Policja.
Prowadzone są również działania procesowe związane z zabezpieczeniem odpowiedniej dokumentacji potrzebnej do wyjaśnienia przyczyn powstania pożaru oraz jego rozmiaru. Zabezpieczono również monitoring z miejsca zdarzenia, a policja przesłuchuje świadków, jak i osoby poszkodowane.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.