Pożar wybuchł 22 maja w jednym z pomieszczeń laboratorium Pomorskiej KAS. Ogień objął pojemnik, w którym zgodnie z procedurami przechowywano baterie do elektronicznych papierosów. Straż Pożarna przybyła na miejsce zdarzenia i skutecznie opanowała sytuacje, zapobiegając jej eskalacji.
Jak ustalono, bezpośrednią przyczyną pożaru był samozapłon baterii znajdujących się w magazynie. Zdarzenie to pokazuje, jak niebezpieczne mogą być przechowywane lub wadliwe komponenty elektronicznych papierosów. Incydent nie spowodował obrażeń, jednak doprowadził do zniszczenia części sprzętu.
Pomorska KAS od lat prowadzi kontrole produktów tytoniowych, w tym e-papierosów i kartridże z płynem. Wspólnie z Ministerstwem Zdrowia i Policja funkcjonariusze sprawdzają jakość i zgodność tych produktów z normami UE. Próbki trafiają następnie do laboratoriów KAS w celu analizy ich składu.
Jak się okazało, próbki z ostatniej kontroli zawierały substancje niezgodne z unijnymi wymogami. To właśnie jedna z nich, będąca wśród przechowywanych baterii, doprowadziła do samozapłonu. Sprawa podkreśla konieczność dokładnych kontroli oraz rygorystycznego nadzoru nad rynkiem e-papierosów.
Komentarze (0)