Dziewczynka porzucona w oknie życia
W poniedziałek, 2 grudnia w Matemblewskim Sanktuarium Matki Bożej Brzemiennej w oknie życia pojawiło się dziecko. Podrzucone zostało tam przez jej matkę. Historia poruszyła siostrami, które odebrały z okna około roczną dziewczynkę.O całym zdarzeniu pisaliśmy w środę, 4 grudnia. Dziewczynka otrzymała zgodnie z tradycją imię Helenka i natychmiast objęta została profesjonalną opieką.
– Maleństwo było zadbane i zdrowe, choć nie wiemy nic o jego rodzicach. Zgodnie z procedurami, dziewczynka została przekazana odpowiednim służbom, a teraz jej los spoczywa w rękach osób, które zapewnią jej bezpieczną przyszłość – czytamy w poście zamieszczonym przez siostry na ich oficjalnym profilu na Facebooku.
Podejście do okna życia i odebranie dziecka jest zawsze dużym przeżyciem, o czym mówi nam jedna z sióstr działających w Sanktuarium Matko Bożej Brzemiennej.
– O tym, że ojciec dziecka nie wiedział o całej sytuacji, dowiedziałyśmy się z mediów. Osobiście nie miałyśmy z nim żadnego kontaktu, nie zgłaszał się do nas – mówi siostra.
Z okna życia odebrały dziewczynkę siostry Lucjana i Leonarda i nie kryły swoich emocji.
– Siostra Lucjana robiła to pierwszy raz i były to dla niej ogromne emocje. Do tej pory bardzo to przeżywa. Myślimy zawsze w takiej chwili o dziecku, ale też o matce, która do tego okna życia podeszła i miała na tyle siły i odwagi, by to dziecko zostawić – mówi nam w rozmowie telefonicznej siostra z Sanktuarium Matki Bożej Brzemiennej.
Matka porzuciła dziecko wbrew woli ojca
Pozostawienie dziecka w oknie życia jest anonimowe i równoznaczne ze zrzeczeniem się do niego praw rodzicielskich. Sprawa byłaby „prosta”, gdyby nie fakt, że o porzuceniu dziewczynki nie miał pojęcia jej ojciec.Skontaktował się on z jedną z trójmiejskich redakcji informując, że dziewczynka niedawno skończyła roczek i oddana została bez jego zgody.
Pan Marcin miał 1 grudnia zostawić córeczkę pod opieką jej mamy, ponieważ miał kilka spraw do załatwienia. Jak wyjaśnia dziennikarzowi portalu trojmiasto.pl, z żoną są w trakcie rozwodu, a na co dzień to on opiekował się dzieckiem.
Według jego wyjaśnień wyszedł z domu około godz. 14:00, a jak przekazała mu później policja, córka do okna życia została oddana o godz. 21:00.
– Byłem w szoku, że można coś takiego zrobić. Wszystko odbyło się bez mojej wiedzy i zgody. Nie mam odebranych ani ograniczonych praw rodzicielskich, zacząłem więc walkę o odzyskanie dziecka. Okazuje się jednak, że nie jest to proste – czytamy na portalu trojmiasto.pl.
Sprawa budzi jeszcze więcej emocji, gdyż to nie od żony, a policji pan Marcin dowiedział się, co dzieje się z jego córką.
Dziecko przebywa w rodzinie zastępczej. Sąd informuje, na jakim etapie jest sprawa
Jak przekazał nam sędzia Łukasz Zioła, rzecznik prasowy ds. cywilnych Sądu Okręgowego w Gdańsku, dziewczynka oddana do okna życia obecnie znajduje się pod opieką zawodowej rodziny zastępczej.
– Do sprawy wpłynęły ostatnio informacje z Komisariatu Policji i MOPR, które pozwoliły ustalić potencjalne dane małoletniej i jej rodziców. Jednocześnie na komisariat policji miał zgłosić się mężczyzna podający się za ojca dziecka. Te informacje podlegają weryfikacji. Natomiast do sądu opiekuńczego nie wpłynął jeszcze żaden wniosek od któregokolwiek z rodziców o zmianę postanowienia zabezpieczającego i powierzenie mu pieczy nad dzieckiem – mówi sędzia Łukasz Zioła.
Gdy ojciec dziewczynki dowiedział się, że trafiła do okna życia, na drugi dzień zjawił się w komisariacie policji przy ul. Kartuskiej w Gdańsku.
32-latek powiedział, że jest ojcem dziecka i okazał policjantom akt urodzenia córki.
– Mężczyzna został przesłuchany i materiały sprawy policjanci przesłali do Sądu Rodzinnego w Gdańsku – mówi asp. szt. Mariusz Chrzanowski, oficer prasowy KMP w Gdańsku.
Dalsze decyzje w sprawie podejmie sąd.
Zostawiła dziecko w oknie życia. „Nie poniesie konsekwencji”
Choć pozostawienie własnego dziecka dla wielu osób jest czymś niewyobrażalnym, warto pamiętać, że często to najlepsze, co można zrobić.W większości przypadków okna życia pełnią niezwykle ważną funkcję w społeczeństwie, zapewniając bezpieczne miejsce dla rodziców znajdujących się w dramatycznych sytuacjach życiowych, którzy nie mogą zająć się swoim dzieckiem. Dają one szansę na ocalenie życia, umożliwiając oddanie go pod opiekę specjalistycznych instytucji, które zapewnią mu odpowiednią opiekę i możliwości adopcji.
Co więcej, oddanie dziecka w oknie życia jest zgodne z prawem i nie nosi znamion przestępstwa.
– Kobieta, która zostawiła dziecko w oknie życia w Matemblewie, nie poniesie żadnych konsekwencji prawnych, bo nie popełniła żadnego wykroczenia. Dziecko było zadbanie, nie miało żadnych siniaków, ani zadrapać oraz było ubrane stosownie do pogody – wyjaśnia asp. szt. Mariusz Chrzanowski.
Takie rozwiązanie ratuje życie i jest alternatywą wobec pozostawiania dzieci w miejscach zagrażających ich życiu i zdrowiu.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.