Mama Ula nie odstępowała maluchów przez pierwszy miesiąc życia. To dzięki jej czujności i karmieniu kocięta osiągnęły już wagę około 650 gramów i zaczęły przyjmować stały pokarm. Płeć młodych pozostaje jednak na razie zagadką.
Mate manule przebywają jeszcze w ukryciu i nie pojawiają się na ogólnodostępnym wybiegu. Pracownicy ZOO podkreślają, że spokój i cisza są teraz kluczowe dla ich zdrowia. Nawet opiekunowie ograniczają kontakt do minimum.
Manule to wyjątkowo wrażliwy gatunek — szczególnie podatny na infekcje i pasożyty. Pierwsze sześć miesięcy życia to czas intensywnej troski i nieustannego monitorowania ich kondycji.
Ojciec maluchów, Manuel, nie uczestniczy w ich wychowaniu, co jest typowe dla dzikich kotów. Można go zobaczyć w nowym pawilonie, położonym naprzeciwko wybiegu gerez.
Komentarze (0)