reklama

Nie żyje gdańszczanka. Pozostawiła po sobie wyjątkową pamiątkę

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: fot. Dominik Paszliński/gdansk.pl

Nie żyje gdańszczanka. Pozostawiła po sobie wyjątkową pamiątkę - Zdjęcie główne

foto fot. Dominik Paszliński/gdansk.pl

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości GdańskOdeszła Maria Biesiekierska – kobieta, której życie mogłoby stać się scenariuszem filmu o sile, odwadze i miłości do ojczyzny. Pozostawiła po sobie wyjątkową pamiątkę – ławeczkę w Parku Oliwskim.
reklama

1 grudnia 2024 roku zmarła Maria Biesiekierska. Miała 97 lat.

Dzieciństwo przerwane wojną

Urodzona w 1927 roku, Maria Biesiekierska dorastała w świecie, który wkrótce miała zmienić wojna. W 1939 roku, kiedy miała 12 lat, jej ojciec został zastrzelony, a rok później cała rodzina została deportowana do archangielskiej obłasti w Rosji. Tam, w surowych warunkach Syberii, przetrwali sześć długich lat. Jak wspominała, to dzięki niezwykłej sile i zaradności swojej matki rodzina zdołała przetrwać:

– Miałam wtedy 12 lat, zsyłka trwała sześć lat. Pamiętam jak enkawudzista mówił do mojej mamy “Polszy niet, Polszy nie budziet”, a mama na to, że przecież ziemia polska została, to i Polska będzie – wspominała Biesiekierska.

reklama

Powrót do ojczyzny i nowe życie

W 1946 roku, po zakończeniu wojny, rodzina Biesiekierskich wróciła do Polski. Ich pierwszym przystankiem był Rozdzielczy Dom Dziecka w Gostyninie, gdzie pani Maria pomagała matce w pracy z polskimi sierotami. Przenosiny do Sztumu, Lęborka i Sopotu oznaczały dla Marii kolejne zmiany, ale jedno pozostawało niezmienne – jej pasja do nauki.

Mimo trudnych doświadczeń zsyłki, spełniła swoje marzenie o edukacji i zdobyła wykształcenie. Była chemikiem, uczyła biologii, a z zamiłowania – polonistką. Przez wiele lat pracowała w Liceum im. Marii Curie-Skłodowskiej w Sopocie, przekazując młodzieży nie tylko wiedzę, ale i wartości patriotyczne.

Ławka, która opowiada historię

Maria Biesiekierska była jedną z kilkudziesięciu osób, które w ramach programu „Mecenat Parku Oliwskiego” wykupiły parkową ławkę, która na 10 lat zostanie oznaczona pamiątkową tabliczką z grawerunkiem. 

reklama

Dla Marii Biesiekierskiej ławka w Parku Oliwskim była czymś więcej niż tylko miejscem odpoczynku. To symbol jej miłości do Gdańska i sposób na pozostawienie śladu po sobie.

– Wiem, co znaczy każde z tych słów. I cieszę się, że zostanę w ten sposób upamiętniona w Gdańsku, w którym mieszkam najdłużej w swoim życiu, bo od 38 lat - mówiła Maria Biesiekierska. - Na cmentarz, kto do mnie przyjdzie? A na ławeczce siądzie niejeden.

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama