Śledztwo w sprawie tragicznej śmierci 27-letniego strażaka Bartosza Błyskala zbliża się ku końcowi. Prokuratura Okręgowa w Bydgoszczy postawiła zarzuty dowódcy grupy nurkowej, która brała udział w poszukiwaniach Grzegorza Borysa. Chodzi o dramatyczne wydarzenia z listopada 2023 roku, kiedy młody nurek zginął podczas działań w rejonie gdyńskiego Fikakowa.
Poszukiwania mordercy
Tragedia miała miejsce 1 listopada podczas jednej z najbardziej nagłośnionych akcji poszukiwawczych ostatnich lat. Grzegorz Borys, podejrzany o brutalne zabójstwo swojego 6-letniego syna, był wówczas ścigany przez służby. W operację zaangażowane były liczne jednostki, w tym Specjalistyczna Grupa Ratownictwa Wodno-Nurkowego „Gdańsk”. Właśnie podczas jednej z podwodnych akcji zginął Bartosz Błyskal.
Po analizie dokumentów, zeznań i opinii biegłych, prokuratura postawiła zarzuty kierownikowi grupy nurkowej.
– Do podjęcia decyzji o przedstawieniu zarzutów kierownikowi grupy nurkowej doprowadziła prokuratora szczegółowa analiza opinii pisemnej oraz ustnej biegłego z dziedziny badania wypadków nurkowych oraz oceny sprawności sprzętu nurkowego, a także całokształtu zebranego materiału dowodowego (zeznań świadków, zabezpieczonej dokumentacji) – mówiła w rozmowie z Pulsem Gdańska Agnieszka Adamska-Okoń z Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy.
Śledczy zarzucają dowódcy przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków służbowych.
– Mężczyźnie temu, jako osobie kierującej pracami grupy oraz odpowiedzialnej za jej bezpieczeństwo, przedstawiono dwa zarzuty. Pierwszy z nich dotyczy skierowanie nurka do pracy pod wodą, podczas gdy warunki panujące w zbiorniku nie uzasadniały potrzeby zanurzania się, dopuszczenie do wykonywania prac podwodnych bez prawidłowej asekuracji czyli użycia łączności przewodowej umożliwiającej bezpośrednią komunikację, ustanowienie składu ekipy nurkowej i podział jej zadań w sposób, który istotnie ograniczał możliwości bezpiecznego wykonania zadania, dopuszczenie do braku gotowości nurka asekuracyjnego do natychmiastowego zejścia pod wodę i podjęcia działań ratowniczych, nie egzekwowanie zakazu wpływania pod wyspy, podjęcie błędnej decyzji o dopuszczeniu do kontynuowania prac podwodnych po wskazaniu przez nurka wartości ciśnienia czynnika oddechowego w butli na poziomie 50 bar czyli wartości rezerwowej) i w efekcie narażenia pokrzywdzonego nurka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i nieumyślnego doprowadzenia finalnie do jego śmierci, tj. przestępstwa kwalifikowanego z art. 220 § 1 kk w zb. z art. 231 § 1 kk i art. 155 kk w zw. z art. 11 § 2 kk – wylicza Adamska-Okoń.
Drugi zarzut dotyczy poświadczenia nieprawdy w dokumentacji prac nurkowych prowadzonych na zbiorniku wodnym Lepusz.
– Chodzi o poświadczenia nieprawdy co do okoliczności mającej znaczenie prawne, na karcie prac podwodnych dokumentującej wykonanie prac na zbiorniku wodnym Lepusz, tj. przestępstwa kwalifikowanego z art. 271 § 1 kk. – tłumaczy rzecznik bydgoskiej prokuratury.
Podejrzany został już przesłuchany i złożył obszerne wyjaśnienia. Śledztwo ma zostać zakończone do lipca 2025 roku.
Zmarły nurek, Bartosz Błyskal, został pośmiertnie awansowany oraz odznaczony Brązową Odznaką „Zasłużony dla Ochrony Przeciwpożarowej” i „Medalem za Zasługi dla Policji”.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.