W sobotę o godz. 4.00 rano rosyjski drobnicowiec Ruslana płynący z Kłajpedy do Portu w Gdańsku w ostatniej chwili uniknął wejścia na mieliznę u brzegów Wyspy Sobieszewskiej. Statek płynął z prędkością ok. 11 węzłów wprost ku plaży, nie odpowiadał na wywołania radiowe ze strony polskich służb morskich. O nienaturalnym zachowaniu jednostki Urząd Morski powiadomił straż graniczną. Funkcjonariusze SG sprawdzili trzeźwość dwóch oficerów i kapitana. Okazało się, że mężczyźni byli pijani.
- Wczoraj wieczorem policjanci z komisariatu na Śródmieściu przesłuchali trzech mężczyzn z załogi rosyjskiego statku handlowego. Na podstawie tych przesłuchań i zabezpieczonej dokumentacji policjanci ustalili, że tylko jeden z mężczyzn w sobotę pełnił wachtę i był w stanie nietrzeźwości - mówi podinsp. Magdalena Ciska, Oficer Prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Gdańsku.
Pozostali dwaj mężczyźni, którzy również w sobotę byli pijani, zostali przesłuchani w charakterze świadków.
- 31-leni obywatel Rosji usłyszał zarzut prowadzenia statku handlowego w stanie nietrzeźwości w ruchu wodnym. Podejrzany przyznał się do zarzucanego mu czynu - mówi podinsp. Magdalena Ciska.
Za prowadzenie statku w stanie nietrzeźwości grozi do dwóch lat pozbawienia wolności, utarta patentu oraz wysoka grzywna.
[news:1249890]
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.