Zabójstwo listonosza z Zaspy: wyrok po 28 latach

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: pixabay

Zabójstwo listonosza z Zaspy: wyrok po 28 latach - Zdjęcie główne

foto pixabay

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kronika kryminalnaW 1997 r. zamordowano 29-letniego listonosza Piotra Z. na gdańskiej Zaspie. Mimo zabezpieczenia dowodów śledztwo umorzono. Dopiero Archiwum X i zeznania świadka doprowadziły do przełomu i skazania sprawcy po niemal trzech dekadach.
reklama

Zbrodnia z maja 1997 roku

15 maja 1997 roku Piotr Z., 29-letni listonosz z gdańskiej Zaspy, roznosił listy, renty i przesyłki pieniężne. Tego dnia miał przy sobie około 24 tys. zł, z czego 17 tys. zł w saszetce. Nie wrócił już do domu. Jego ciało odnaleziono w bagażniku samochodu, z ranami postrzałowymi głowy, w pobliżu ogródków działkowych.

Śledztwo zakończone umorzeniem

Policja zabezpieczyła ślady i przesłuchała świadków. Pomimo wielu dowodów, w grudniu 1997 roku prokuratura umorzyła sprawę z powodu niewykrycia sprawcy. Sprawca mógł więc przez lata pozostać bezkarny, a rodzina listonosza nie otrzymała odpowiedzi, kto odebrał życie ich bliskiemu.

reklama

Powrót sprawy dzięki Archiwum X

Dopiero w 2021 roku śledztwo wznowiła Prokuratura Regionalna w Gdańsku, a sprawą zajęli się policjanci z Archiwum X. Nowoczesne metody kryminalistyczne pozwoliły na ponowną analizę dowodów.

Kluczowa okazała się rękawiczka znaleziona w pobliżu miejsca zbrodni, zabezpieczona jeszcze w 1997 roku. To właśnie z niej udało się po latach uzyskać materiał DNA, który doprowadził do wspólnika oskarżonego, Artura G.

Zeznania, które zmieniły wszystko

Artur G., który w chwili zbrodni miał zaledwie 15 lat, nie mógł być sądzony za współudział w zabójstwie. Po latach zdecydował się jednak złożyć obszerne zeznania. Opisał, jak Jarosław W. oddał strzały do listonosza, a gdy broń się zacięła - przeładował ją i dokończył zbrodnię.

reklama

To właśnie jego relacja, potwierdzona innymi dowodami, stała się kluczowa dla prokuratury i sądu.

Kim był oskarżony?

Jarosław W., dziś 54-letni, nie był postacią anonimową dla organów ścigania. W przeszłości karano go za brutalne przestępstwa, w tym napady na listonoszy i policjantów na początku lat 2000. 

Proces i wyrok

W grudniu 2023 roku prokuratura skierowała akt oskarżenia przeciwko Jarosławowi W. Domagała się 20 lat więzienia. Obrona wnosiła o uniewinnienie.

We wtorek 16 września roku Sąd Okręgowy w Gdańsku uznał go za winnego zabójstwa listonosza i skazał na 15 lat więzienia. Dodatkowo pozbawiono go praw publicznych na 5 lat i zwolniono z ponoszenia kosztów procesu.

reklama

Wyrok nie jest prawomocny, co oznacza, że obrona skazanego będzie mogła się od niego odwołać.

Mówi się, że najbardziej spóźnia się sprawiedliwość, ale dobrze, kiedy przychodzi nawet po 28 latach. (…) Syn pokrzywdzonego mógł usłyszeć, jak wyglądały ostatnie chwile życia jego ojca - powiedział prokurator Zbigniew Niemczyk z Prokuratury Regionalnej w Gdańsku. - Myślę też, że ta sprawa pokazuje, że nasza praca - prokuratorów, policjantów zajmujących się tego rodzaju sprawami - ma sens i to jest bardzo istotne - dodał.

Sprawa Piotra Z. przez ponad ćwierć wieku pozostawała jedną z największych zagadek kryminalnych Trójmiasta. Dzięki pracy Archiwum X, badaniom DNA i zeznaniom świadka udało się doprowadzić do skazania sprawcy.

reklama

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
logo