W sobotę (15 lipca) o godzinie 4:00 policyjny patrol na alei Zwycięstwa zauważył rowerzystę, który na widok radiowozu gwałtownie zawrócił i zaczął uciekać.39-latek został jednak zatrzymany i przeszukany, ponieważ był dziwnie pobudzony i zachowywał się agresywnie. Mundurowi znaleźli przy nim zawiniątko z białym proszkiem, które przekazali biegłemu do dalszych badań. Uciekinier został zatrzymany i przewieziony do szpitala, w celu badań krwi pod kątem obecności środków odurzających w organizmie. Swoim zachowaniem mężczyzna zmusił policjantów do sporządzenia wniosku o ukaranie do sądu za popełnione wykroczenia. Teraz odpowie za umyślne wprowadzanie w błąd funkcjonariuszy co do swoich danych osobowych, za niestosowanie się do poleceń policjantów, za przekraczanie jezdni w miejscu niedozwolonym oraz za naruszenie obowiązku jazdy rowerem po chodniku z prędkością zbliżoną do prędkości pieszego.
Trzy godziny później, na trakcie ulicy Traktu Świętego Wojciecha policjanci skontrolowali kierującego nissanem 40-latka. Mężczyzna miał ponad promil alkoholu we krwi, za co został zatrzymany i przewieziony do komisariatu, a samochód, którym jechał, odholowano na parking strzeżony.
Niecałe 30 minut później, na ulicy Spacerowej mundurowi zatrzymali do kontroli 51-latka kierującego subaru. W trakcie rutynowego sprawdzania danych na jaw wyszło, że sąd orzekł wobec mężczyzny zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych do kwietnia 2026 roku.
Po godzinie 8:00, na tej samej ulicy na której zatrzymano 51-latka, policjanci przeprowadzili kolejną kontrolę. Tym razem padło na 37-letniego kierowcę peugeota, od którego czuć było alkohol. Badanie alkomatem ujawniło kolejnego kontrolowanego z ponad promilem alkoholu we krwi. Mężczyznę zatrzymano i przewieziono na komisariat.
Tuż przed 11:00, na ulicy Marynarki Wojennej do kontroli drogowej zatrzymano kolejnego peugeota. Kierujący nim 40-latek zaliczył przy badaniu mniejszy wynik, bo "tylko" 0,4 promila - nie zmienia to faktu, że dalej jest to niezgodne z prawem. Mężczyźnie zatrzymano prawo jazdy.
Około 10 minut później, na ulicy Elbląskiej zatrzymali kolejnego kierowcę. Tym razem powodem nie była rutynowa kontrola a przekroczenie dozwolonej prędkości o 28 kilometrów na godzinę. Okazało się, że 60-latek zasiadł za kółkiem mimo cofnięcia mu uprawnień do prowadzenia. Jego pasażerka za to miała prawo jazdy. Teraz kierowca z powiatu malborskiego odpowie za to przestępstwo przed sądem, dodatkowo otrzymał mandat wysokości 400 złotych.
O 21:00 policjanci otrzymali zgłoszenie o obywatelskim ujęciu kierowcy, który był podejrzewany o prowadzenie po alkoholu. Świadek zareagował, ponieważ zobaczył jak kierowca fiata na ulicy Modrej jechał zygzakiem od prawej do lewej krawędzi jezdni. Mundurowi zbadali 27-latka alkomatem jak tylko przyjechali na miejsce. Gdańszczanin wydmuchał rekordowe 2,5 promila alkoholu. Dodatkowo mężczyzna miał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów, który obowiązywał go do listopada 2026 roku. Został zatrzymany i przewieziony na komisariat.
W niedzielę (16 lipca) gdańskim policjantom udało się zatrzymać kolejnych 5 kierowców prowadzących pod wpływem alkoholu. Wśród nich znalazł się skontrolowany na alei Armii Krajowej 32-letni kierowca peugeota, który był pod wpływem 1,5 promila w trakcie jazdy autem.
W czasie tego weekendu funkcjonariusze nałożyli też 9 mandatów. Wśród nich znalazł się 30-latek, który miał 2 promile we krwi - na niego sporządzono wniosek o ukaranie do sądu.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.