Wczoraj w jednej z galerii na Przymorzu do policjantów podszedł zaniepokojony mężczyzna i powiedział, że w jednym z samochodów na podziemnym parkingu jest małe dziecko bez opieki.
- Mundurowi natychmiast zajęli się sprawą i z pomocą ochrony galerii przywołali właściciela auta. Kobieta zjawiła się po ok. 20 minutach, a podczas rozmowy z policjantami nie kryła zdziwienia całą sytuacją, ponieważ była przekonana, że dziecko jest bezpieczne. 50-latka, która jest dla dziecka rodzina zastępczą, próbowała przekonać policjantów, że nic się nie stało i najlepiej, jakby zakończyli interwencję pouczeniem - mówi asp.szt. Mariusz Chrzanowski z gdańskiej policji.
Dla interweniujących policjantów ta sprawa nie była już tak błaha. Zgodnie z kodeksem wykroczeń mundurowi nałożyli na kobietę mandat karny w wysokości 500 zł.
- I choć w tym przypadku nic się nie stało rocznej dziewczynce, która siedząc w foteliku, oglądała włączone w telefonie bajki, to takie zachowanie opiekunki mogło doprowadzić do nieszczęścia - podsumowuje asp.szt. Mariusz Chrzanowski.
Dodatkowo funkcjonariusze powiadomili o sprawie sąd rodzinny.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.