Wszystko zaczęło się w piątek, 21 lipca o godzinie 9.00. Mundurowi na ulicy Siennickiej do rutynowej kontroli zatrzymali kierowcę Audi. Badanie alkomatem ujawniło, że 29-latek prowadził mając w organizmie 0,2 promila alkoholu, za co zatrzymano mu prawo jazdy.
Niespełna pół godziny później, w tym samym miejscu, funkcjonariusze skontrolowali kierowcę Opla. 50-letni gdańszczanin wpadł na tym samym, bo również wydmuchał 0,2 promila podczas badania alkomatem. Tak samo jak u poprzednika, jego prawo jazdy również zatrzymano.
Szczęśliwa siódemka - siedem tysięcy złotych mandatu
O 11:35, na ulicy Trakt Świętego Wojciecha funkcjonariusze dali sygnał do zatrzymania się kierowcy Hondy, który przekroczył dozwoloną prędkość aż o 51 kilometrów na godzinę. Mężczyzna zignorował polecenie policji, jeszcze bardziej przyspieszył i zaczął uciekać. Mundurowi ruszyli za nim, nie zaprzestając dawania znaków do zatrzymania się. W końcu na ulicy Rzeźnickiej policjanci napotkali porzucone auto, dlatego też wysiedli z radiowozu i zaczęli przeczesywać teren w poszukiwaniu uciekiniera. Po kilkunastu minutach znaleźli go w okolicy ulicy Żabi Kruk i niezwłocznie zatrzymali.[news:1454352]
To nie koniec tej historii, ponieważ okazało się, że mężczyzna jest poszukiwany przez policję z Pruszcza Gdańskiego w związku z kradzieżą. Na dodatek na 51-latku ciążył sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, który obowiązywał go do listopada 2024 roku. To nie wszystko - podczas ucieczki kierowca hondy spowodował kolizję na ulicy Okopowej. W rozmowie z mundurowymi 51-latek przyznał się do zażycia amfetaminy. Policjanci przewieźli zatrzymanego do szpitala, gdzie pobrano mu krew do badań pod kątem obecności substancji odurzających w organizmie. Wyniki przesłano do biegłego, który sprawdzi czy kierowca Hondy mówił prawdę.
Mężczyzna został zatrzymany i przewieziony na komisariat. Funkcjonariusze ukarali go mandatami w wysokości 1500 zł za przekroczenie prędkości, 500 zł za niezastosowanie się do znaku zakazu wjazdu oraz 5000 zł za spowodowanie kolizji drogowej. Za popełnione przestępstwa odpowie przed sądem.
Mężczyznę może czekać ciężki wyrok: niezatrzymanie się do kontroli drogowej to przestępstwo, za które grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. Taka sama kara grozi za złamanie za złamanie sądowego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych. Za prowadzenie samochodu w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środków odurzających grozi kara pozbawienia wolności do 2 lat, a także utrata uprawnień i wysoka grzywna. Natomiast za spowodowanie kolizji drogowej pod wpływem narkotyków grozi kara aresztu, ograniczenia wolności lub grzywna, a także utrata uprawnień. Podsumowując, mężczyzna może trafić do więzienia przynajmniej na 12 lat.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.