Policjanci z gdańskiej drogówki postanowili zatrzymać do kontroli poruszający się ulicą Ogarną samochód, który nie miał włączonych świateł. Kierowcę wylegitymowano i wyjaśniono mu, jakie wykroczenie popełnił. W trakcie kontroli kierowcy pasażer zatrzymanego pojazdu zaczepił funkcjonariuszkę i zapytał czy jemu też wystawi mandat. To, co najpewniej miało być głupim żartem, skończyło się wylegitymowaniem. Dowcipniś szybko pożałował, że się odezwał.
Okazało się, że mężczyzna znajduje się w systemach policji. 51-latek był poszukiwany nakazem sądowym. Miał odbyć rok kary więzienia za kradzież z włamaniem. Policjanci zatrzymali go i przewieźli na noc do aresztu policyjnego. Następnego dnia trafił do zakładu karnego, gdzie odbywa zasądzoną karę.
Komentarze (0)