Miniona niedziela (8 maja) nie skończyła dobrze ani dla 39-letniej gdańszczanki, ani dla kierowcy, który wiózł ją taksówką. Przestępstwo w taksówce odkryli przypadkiem policjanci wracający po służbie do domu. Na ulicy Piastowskiej zauważyli zaparkowaną taksówkę, w której co chwilę otwierały i zamykały się drzwi. Z pojazdu wybrzmiewały odgłosy kłótni. Policjantka i policjant dostrzegli w środku kobietę okładającą rękoma kierowcę. Widząc taką scenę, szybko podjęli interwencję.
Jak się okazało, 39-letnia gdańszczanka była pijana i miała blisko 2,5 promila alkoholu w organizmie. To tłumaczyło jej agresywne zachowanie. Według ustaleń po zakończonym kursie kobieta nie chciała zapłacić 16 złotych za przejazd i wywołała kłótnię. W jej trakcie pobiła kierowcę, wyłamała kciuk i uszkodziła jego samochód. Ponadto krewka gdańszczanka nie chciała stosować się do poleceń policjantów. Funkcjonariusze wezwali posiłki, które zabrały agresorkę na komisariat.
Wyłamując taksówkarzowi kciuk, kobieta spowodowała uszkodzenie ciała trwające powyżej 7 dni. Straty powstałe przez wyrwanie dwóch lusterek w samochodzie wyceniono na ponad 1 tysiąc złotych. Gdańszczanka odpowie teraz przed sądem za uszkodzenie ciała i zniszczenie mienia. Za te przestępstwa grozi jej nawet 5 lat pozbawienia wolności.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.