Sam zainteresowany sprawę opisał na swoim Facebooku (pisownia oryginalna):
Pojechałem obejrzeć Stadion Energa w Gdańsku. Wszedłem z mamą kupić bilety i gdy mama kupiła bilety to usłyszałem jak Pan każe nam iść po schodach. Pan powiedział, żeby wózek został na dole a mama zdziwiona jak można zostawić wózek skoro jestem niepełnosprawny. Wtedy powiedział, że windą nie możemy pojechać ze względu na koronawirus. Musieliśmy oddać bilety i wrócić do domu.
Sprawą zainteresowaliśmy operatora stadionu, którego pracownik uniemożliwił chłopcu zwiedzania stadionu. Po naszej interwencji, pracownicy skontaktowali się z poszkodowanym i go przeprosili.
- Zaszło nieporozumienie, które absolutnie nie powinno mieć miejsca, podjęliśmy już działania mające na celu je wyjaśnić. Stadion Energa Gdańsk jest otwarty dla wszystkich, posiadamy udogodnienia, dzięki którym osoby z niepełnosprawnościami mogą uczestniczyć zarówno w zwiedzaniu obiektu, jak i wydarzeniach sportowych lub rozrywkowych - mówi Marta Szymczak, rzecznik prasowy operatora stadionu Energa Gdańsk.
Jak informuje Szymczak, chłopiec wraz z rodzicami został zaproszony na darmowe zwiedzanie obiektu. Niestety operator stadionu nie odpowiedział na nasze pytania dotyczące zakazu korzystania z wind w związku z koronawirusem (brak takich zaleceń GIS) oraz szkoleń dla personelu dotyczących współpracy z osobami niepełnosprawnymi.
Komentarze (0)