Kamień w ręku i dramat na pętli w Gdańsku. Nikt się tego nie spodziewał

Opublikowano:
Autor:

Kamień w ręku i dramat na pętli w Gdańsku. Nikt się tego nie spodziewał - Zdjęcie główne
Autor: KMP Gdańsk

reklama
Udostępnij na:
Facebook
Wiadomości GdańskGdańsk, autobus miejski i nagły wybuch agresji. Na jednej z pętli doszło do zdarzenia, które na chwilę sparaliżowało komunikację i zakończyło się policyjną interwencją. Jedna decyzja, jeden kamień i poważne konsekwencje.
reklama

Chwile napięcia na pętli autobusowej przerodziły się w incydent, który dziś analizują policjanci i prokuratura. Sprawa dotyczy uszkodzenia mienia publicznego i może zakończyć się surową karą.

Rzucił kamieniem w autobus miejski w Gdańsku

Do zdarzenia doszło w sobotę nad ranem na pętli autobusowej przy ulicy Andersa w Gdańsku. Policja odebrała zgłoszenie o mężczyźnie, który uszkodził autobus komunikacji miejskiej. Na miejsce natychmiast skierowano patrol z referatu interwencyjnego.

Według ustaleń funkcjonariuszy sprawca rzucił kamieniem w przednią szybę autobusu miejskiego, powodując jej całkowite zniszczenie. Kierowca pojazdu nie odniósł obrażeń, jednak autobus został wyłączony z ruchu.

reklama

Chciał wsiąść do autobusu. Usłyszał o przerwie technicznej

Jak ustalili policjanci, 41-letni mieszkaniec Głogowa próbował dostać się do autobusu stojącego na pętli. Kierowca poinformował go, że pojazd ma przerwę techniczną i nie może rozpocząć kursu. Ta informacja wywołała gwałtowną reakcję. Mężczyzna, wyraźnie zdenerwowany, chwycił kamień znajdujący się w pobliżu i rzucił nim w przednią szybę pojazdu. Uderzenie było na tyle silne, że szkło rozpadło się na kawałki.

Zniszczenie autobusu miejskiego w Gdańsku szybko oszacowano. Straty wyniosły dokładnie 6650 złotych, co obejmuje koszt wymiany szyby oraz wyłączenie pojazdu z eksploatacji. Kierowca autobusu wskazał policjantom sprawcę, który został zatrzymany na miejscu zdarzenia. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu, gdzie spędził kolejne godziny.

reklama

41-latek z Głogowa usłyszał zarzut

W poniedziałek zatrzymany usłyszał zarzut uszkodzenia mienia, za który zgodnie z przepisami kodeksu karnego grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. Sprawa będzie miała swój dalszy bieg w sądzie. Policja podkreśla, że nawet chwilowy wybuch złości w przestrzeni publicznej może prowadzić do poważnych konsekwencji prawnych. Komunikacja miejska to mienie wspólne, a jego niszczenie traktowane jest jak przestępstwo.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
logo