Gdańszczanie solidaryzują się z ofiarami wojny. Protest na Placu Solidarności [ZDJĘCIA]

Dziś w godzinach porannych Rosja rozpoczęła atak na Ukrainę. Od rana trwają bombardowania kraju. Atak odbywa się od strony Morza Czarnego, Białorusi i Rosji. Wielu obywateli Ukrainy przez strach o życie swoje i bliskich ucieka z kraju.

Od rana w całej Polsce odbywają się protesty. W Gdańsku na Placu Solidarności zgromadziło się kilkaset osób, które okazały swoje wsparcie Ukraińcom w obliczu tragedii, jaką jest wojna, wśród nich byli również Rosjanie i Białorusini. Wielu Ukraińców mieszka w Polsce, ale obawiają się oni o życie i zdrowie swoich bliskich.

- Chcielibyśmy wyrazić nasze wsparcie dla Ukrainek i Ukraińców oraz dla wszystkich ofiar tego zbrodniczego ataku Rosjan na Ukrainę. Mamy nadzieję, że agresja Rosji spotka się ze znacznym sprzeciwem ze stron świata-mówiła uczestniczka protestu.

Prezydent Gdańska w swoim wystąpieniu podkreślała, że Gdańsk też był ofiarą wojny.

- Atak na Ukrainę jest atakiem na nowy świat, na nowy porządek, który zrodził się po rewolucji solidarności. Jest to tak samo atak na Polskę, na Unię Europejską, na wspólnotę demokratycznych Państw i Narodów - mówiła prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz.

Na manifestacji na Placu Solidarności obecni też byli przedstawiciele ukraińskiego konsulatu, w tym obecny i były konsul generalny w Gdańsku.

- Ukraina będzie żyła, ale potrzebuje wsparcia. Wystarczą dobre gesty, takie jak ten - mówił Oleksandr Plodysty, konsul Ukrainy w Gdańsku.

Na scenie pojawili się również politycy m.in. Bogdan Borusewicz oraz europoseł Janusz Lewandowski.

- Nigdy sobie nie wyobrażaliśmy, że powtórzy się 1939 rok, który przeżywali nasi ojcowie i dziadowie - mówił do zgromadzonych wicemarszałek senatu Bogdan Borusewicz. 

[twitter:1496931588445073408]

Zbiórka dla Ukrainy

Potrzebne są:

• środki opatrunkowe,
• maści przeciwzapalne,
• nowa bielizna,
• środki chemiczne,
• leki przeciwbólowe,
• kosmetyki,
• sucha żywność.

Autorzy: Julia Monkiewicz, Krzysztof Kalkowski