Zaledwie dwa dni wystarczyły, aby zweryfikować możliwości hiszpańskiego operatora systemu Mevo. Czy rower metropolitalny znów padnie ofiarą swojej popularności? To pytanie zadaje sobie wiele mieszkańców. Warto pamiętać, że obecnie trwa faza testów, a system nie jest uruchomiony w całości. To jednak wystarczy, aby wykryć wiele błędów i usterek. Jak się okazuje, wina leży po obu stronach - mieszkańcy również nie pozostają bez grzechu. Kilkugodzinne przywłaszczanie rowerów, zamykanie ich w piwnicach, czy garażach oraz jazda w kilka osób to tylko kilka z wielu przewinień użytkowników.
[news:1476213]
Testy bez ograniczeń
Mimo wcześniejszych zapowiedzi, osoby testujące rowery Mevo nie mają na ten moment żadnego ograniczenia czasowego w jeździe. To oznacza, że każdy może wypożyczyć jednoślad za darmo i korzystać z niego cały dzień, aż do całkowitego rozładowania baterii. Użytkownicy masowo przywłaszczają rowery i korzystają z nich jak z własnych.
- Zlokalizowałem rower w aplikacji, mam pięć minut pieszo. Podchodzę, chce go wypożyczyć i... zza budynku wychodzi mężczyzna, który twierdzi, że to jego rower - relacjonuje Pan Maciej, nasz czytelnik. Kiedy próbowałem mu wytłumaczyć, że nie ma prawa przywłaszczać sobie publicznego roweru, on odparł, że mogę się gonić - dodaje czytelnik.
Takich sytuacji jest jednak znacznie więcej. Na równi z tymi, w których mieszkańcy rowery chowają do przydomowych garaży, piwnic, czy przypinają je... swoją własną blokadą. Wiele osób twierdzi, że urzędnicy sami dali przyzwolenie na takie sytuacje. Mimo zablokowania funkcji postoju brak limitu czasowego jest strzałem w kolano. Niewykluczone, że Obszar Metropolitalny Gdańsk-Gdynia-Sopot podejmie decyzje o wprowadzeniu ograniczenia czasowego na korzystanie z rowerów.
- Użytkownicy zwracają nam uwagę na brak relokacji rowerów czy brak dostępnych rowerów na stacjach. Nie ma obowiązku relokacji rowerów na każdą stację, one są tak naprawdę w nieustannym ruchu. Tym bardziej że jesteśmy w fazie testów, kiedy na ulicach 16 gmin pojawi się połowa floty docelowej. W związku z tym, trudno będzie zapełnić wszystkie 717 stacji pojazdami - odpiera zarzuty Patryk Gochniewski z OMGGS.
Nie brakuje również sytuacji, w których na jednym rowerze porusza się kilka osób. Mimo że operator blokuje konta takich osób, to zdjęcia masowo publikowane w sieci świadczą o ogromnej skali problemu. Zagrożenie jest ogromne, ponieważ koszyk ma udźwig jedynie do 10 kilogramów. Rower Mevo waży 40 kilogramów, a więc jazda z pasażerem w przestrzeni na bagaż może skończyć się przy większej prędkości nawet śmiertelnie.
Takie widoki są niestety coraz częstsze na ulicach metropolii, fot. Jakub Furkal
Urzędnicy apelują o krótkie przejazdy, a nie całodniowe wycieczki oraz rozważne korzystanie z rowerów, jednak bezskutecznie.
- Liczymy na zdrowy rozsądek użytkowników. Dlatego też nie tylko prosimy o krótkie przejazdy (w końcu Mevo w założeniu jest tylko uzupełnieniem transportu publicznego, a nie jego zastępstwem), ale też o użytkowanie pojazdów zgodnie z regulaminem - apeluje Patryk Gochniewski, rzecznik prasowy OMGGS.
Obszar Metropolitalny Gdańsk-Gdynia-Sopot prosi również o zgłaszanie każdego przypadku, w którym rowery są wykorzystywane nieprawidłowo (jazda w kilka osób, przetrzymywanie jednośladu). Konta użytkowników będą blokowane do końca testów. Takie osoby można zgłaszać np. za pomocą Messengera w wiadomości prywatnej na stronę Mevo lub Obszaru Metropolitalnego. Warto zapamiętać też numer roweru oraz w miarę możliwości zrobić zdjęcie.
Rowery-widmo na stacjach
Burzliwe dyskusje w mediach społecznościowych wywołują też zdjęcia rowerów na stacji, które w aplikacji są niewidoczne. "Czy to powtórka z pierwszego Mevo?!" - pytają retorycznie użytkownicy Mevo. Wszystko wskazuje na to, że City Bike Global nie radzi sobie ze sprawną wymianą baterii i relokacją jednośladów. OMGGS jednak uspokaja - Hiszpanie nie dostaną ani złotówki, jeśli system będzie niesprawny.
- Zaznaczamy, że dopóki system nie będzie działał w pełni sprawnie, Obszar Metropolitalny - a co za tym idzie mieszkańcy - nie poniesie żadnych kosztów w związku z Mevo. City Bike Global płatność otrzymuje dopiero po miesiącu poprawnego funkcjonowania wszystkich elementów systemu - dodaje Gochniewski.
Powodów jest kilka. Duża część rowerów byłaby gotowa do jazdy, jednak użytkownicy nie domykają blokady do końca, w związku z czym rower blokowany jest zdalnie i nawet po jej domknięciu, operator może odblokować jednoślad jedynie stacjonarnie. Występują też problemy z aktualizacją stanu baterii w aplikacji - rowery są dostępne, jednak mieszkańcy ich nie widzą. Niektóre rowery klasyczne mają też rozładowane blokady o-lock, przez co są niedostępne do wypożyczenia.
Mimo, że rower elektryczny z tej stacji mógłby przejechać jeszcze około 12 kilometrów, został unieruchomiony
Zgodnie z przetargiem, rowery elektryczne powinny mieć możliwość wypożyczania, nawet gdy będą rozładowane. Na etapie testów jednoślad, którego bateria spadnie poniżej 20%, jest automatycznie blokowany. Wobec tego na stacjach stoi równie wiele rowerów, które mogłyby być wykorzystane jeszcze kilkukrotnie. OMGGS zdecydował się również na dezaktywację funkcji postoju i rezerwacji na czas testów, aby zwiększyć dostępność jednośladów.
Warto przy tym dodać, że teraz trwa okres testów właśnie po to, aby wychwycić te i inne niedociągnięcia. Operator ma czas maksymalnie do 16 listopada na rozruch całego Mevo. Inaczej zostaną mu naliczone kary umowne.
Problemowa obsługa klienta
W ciągu dwóch dni zauważono również potrzebę zatrudnienie większej ilości osób w call center. Obecnie użytkownik, który czeka na linii, po trzech minutach jest rozłączany. Nie brakuje też drobnych, jednak rażących błędów.Użytkownicy Mevo z Kartuz mogą wybrać się do stacji przy... Bulwarze Wiślanym?
Przedstawiciele Obszaru Metropolitalnego Gdańsk-Gdynia-Sopot zapewniają jednak, że priorytetem jest "postawienie systemu na nogi", a reszta szczegółów jest stale poprawiana.
- Wiemy, że obszar działania systemu nie jest perfekcyjny (dzielnice są ucięte w połowie), ale Operator, czyli City Bike Global z Barcelony, cały czas to poprawia. Również nazwy i lokalizacje stacji nie są identyczne w aplikacji i na stronie projektu. Trwa weryfikacja i ich ujednolicanie - wyjaśnia Patryk Gochniewski.
Niektórzy użytkownicy skarżyli się też na trudności w rejestracji z powodu odrzucania karty płatniczej. Urzędnicy zalecają próbę zresetowania aplikacji lub kontaktu ze swoim bankiem, ponieważ czasem dodatkowe zabezpieczenia blokują możliwość dodania karty płatniczej do konta Mevo.
Do dyspozycji mieszkańców Gdańska pozostaje obecnie 869 rowerów elektrycznych oraz 271 klasycznych. Na ulicach metropolii rozdysponowano 1200 jednośladów, ale ta liczba ma wzrosnąć do 2100 sztuk. Cały system Mevo ma ruszyć jeszcze w tym roku.
[news:1469103]
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.