reklama

Z nieba do piekła. Niewykorzystana szansa Lechii

Opublikowano:
Autor:

Z nieba do piekła. Niewykorzystana szansa Lechii - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
15
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
SportW meczu 24.kolejki PKO BP Ekstraklasy Lechia Gdańsk przegrała na własnym terenie z Górnikiem Zabrze 1:2 (1:0), mimo że jeszcze przed przerwą prowadzili po golu Rifeta Kapicia. Dla gdańszczan była to już trzecia porażka z rzędu i na dodatek drużyna nie wykorzystała szansy do wydostania się ze strefy spadkowej - biało-zieloni wciąż zajmują 17.miejsce w tabeli.
reklama

Aż trzy zmiany w składzie Lechii

Trener John Carver dokonał kilku zmian względem poprzedniej rywalizacji z Rakowem - w miejsce pauzującego za kartki Maksyma Khlana zagrał Anton Tsarenko w roli "fałszywego" skrzydłowego. Ponadto, po dobrym meczu tydzień temu Tomasz Wójtowicz dostał szansę gry na lewej obronie zamiast Miłosza Kałahura, a także dokonano zmiany w bramce - Bogdan Sarnawski zmienił Szymona Weiraucha.

Dominacja niewidoczona po wyniku spotkania 

Od początku Lechia Gdańsk narzuciła swoje tempo gry, ale brakowało jednego - skuteczności. Już po kwadransie gry mogło być 1:0, ale Tomas Bobcek po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Rifeta Kapicia oddał strzał głową z niemal pola bramkowego wprost w bramkarza Górnika. Gospodarze kompletnie zamknęli gości na własnej połowie - dopiero w 31.minucie Górnicy pierwszy raz próbowali zagrozić biało-zielonym - uderzenie Zahovicia zablokowali gdańscy defensorzy.

reklama

Najwięcej emocji było pod koniec pierwszej części - w 35.minucie sędzia Bartosz Frankowski odgwizdał "11" po faulu Wojciecha Szali na Bogdanie Viunnyku w polu karnym. Niestety, wykonawca tego stałego fragmentu gry Camilo Mena oddał bardzo słaby strzał, który obronił golkiper Górnika. Lechiści wynik meczu otworzyli w ostatniej akcji przed przerwą za sprawą mierzonego uderzenia Rifeta Kapicia w prawy róg bramki Górnika. 

Role się odwróciły

W drugiej połowie kompletnie zmienił się przebieg spotkania - już w 49.minucie trójkowa akcja z udziałem Janickiego, Ismaheela oraz Podolskiego zakończyła się kapitalnym wykończeniem tego ostatniego. Górnicy nie poprzestali na jednobramkowej zdobyczy i pewnie kroczyli po objęcie prowadzenia w niedzielnej rywalizacji. Dopięli swego w 59.minucie, kiedy to Erik Janża popisał się znakomitym strzałem w same "okienko" bramki Sarnawskiego po przedłużeniu piłki przez Zahovicia.

reklama

Górnicy złapali luz na boisku, a skrzydłowi gości (Sow czy Ishmeel) notorycznie "obsypywali" napastników podaniami tak jak w 67.minucie, ale Podolski nie wykorzystał dogodnej sytuacji - piłka zatrzymała się na słupku. Lechiści chcieli wrócić do gry pod koniec spotkania, lecz pojedynczy zryw Camilo Meny zakończył się tylko strzałem w boczną siatkę, zatem ostatecznie trzy punkty poleciały do Zabrza. 

Lechia Gdańsk - Górnik Zabrze 1:2 (1:0)

Bramki: Kapić (45+') - Podolski (49'), Janza (60')

Żółte kartki: Janicki (6'), Olsson (26'), Prebsl (69'), Głogowski (83'), Buksa (88')

Czerwone kartki:

Lechia Gdańsk

Sarnavskyi - Piła, Olsson, Pllana, Wójtowicz - Mena, Kapić, Neugebauer (72' D'Arrigo), Tsarenko (72' Sezonienko) - Bobcek, Viunnyk (72' Głogowski)

Górnik Zabrze

Majchrowicz - Szczęśniak, Szala, Szczęśniak, Janicki, Janza - Ismaheel (73' Kmet), Hellebrand, Sarapata (46' Prebsl), Furukawa (46' Sow) - Zahovic (73' Buksa), Podolski (90+' Liseth)

reklama

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo