Skomplikowany nowy „twór” na siatkarskiej mapie Polski
Teoretycznie oprócz MKS-u Będzin, który jest beniaminkiem PlusLigi, w krajowej elicie mamy jeszcze jedną nową drużynę - Cuprum Stilon Gorzów Wielkopolski, powstały w wyniku fuzji KGHM Cuprum Lubin (13. drużyny sezonu 2023/2024) i Agencji Inwestycyjnej Stilon Gorzów Wielkopolski.Powodem zaistnienia takiego stanu rzeczy był brak dalszego finansowania klubu przez miasto Lubin, odpowiedzialnego za prawie połowę budżetu ekipy z Dolnego Śląska.Włodarze zespołu dowiedzieli się o tym pod koniec 2023 roku i przez kolejne miesiące szukali rozwiązania problemu.
Temat przenosin drużyny do stolicy województwa lubelskiego pojawił się w kwietniu 2024 roku, a umowę – mimo sprzeciwu kibiców Cuprumu - pomiędzy dwoma stronami podpisano w maju.
"Klub będzie miał siedzibę w Gorzowie Wlkp., a mecze domowe rozgrywane będą w Hali Sportowo-Widowiskowej Arena Gorzów. Od sezonu 2024/2025 będziemy dysponować pierwszym zespołem grającym w najwyższej klasie rozgrywek, drugim zespołem będącym zapleczem i rozgrywającym mecze na poziomie II Ligi oraz Akademią Siatkówki skupiającą najmłodszych adeptów tej dyscypliny" - czytamy w oficjalnym komunikacie.
Warto wspomnieć, że choć tym samym siatkarski najwyższy poziom rozgrywkowy wrócił do Gorzowa Wielkopolskiego po 23 latach przerwy, to nie będzie kontynuatorem tradycji lokalnej drużyny Stilonu, wicemistrza Polski (2000) oraz zdobywcy krajowego pucharu (1997), ponieważ ten klub przestał istnieć w 2002 roku.
Komplikacje na starcie sezonu
W sierpniu ze sponsorowania nowego „tworu” zrezygnował KGHM, główny partner drużyny, co ponownie postawiło zespół w trudnej sytuacji, bowiem w budżecie na sezon 2024/2025, który miał wynosić 7,5 mln zł, blisko połowę kwoty (3,5 mln), miała zapewniać spółka skarbu państwa, ale prezes klubu Tomasz Tycel zachowywał spokój.
- Zapewniam, że funkcjonowanie klubu nie jest zagrożone. Budżet jest skonstruowany bezpiecznie, nie ma żadnych zaległości w wypłatach dziś i nie będzie w przyszłości. Utrzymujemy finansową płynność i tak pozostanie. Kibice mogą być spokojni – stwierdził z przekonaniem
Jak dotąd nie udało się znaleźć nowego wspólnika biznesowego. Mimo problemów finansowo-organizacyjnych, zespół radzi całkiem przyzwoicie w lidze. Po rundzie jesiennej zajmują 11.miejsce z dorobkiem 19 punktów i realnie walczą o awans do fazy play-off, choć dystans do ósmej ostatniej lokaty premiowanej awans do kolejnej fazy krajowych rozgrywek, wzrósł do sześciu „oczek” po dwóch ostatnich porażkach po 0:3 z Bogdanką Luk Lublin oraz Indykpol AZS Olsztyn.
- Nie myślimy o play-offach tylko o tym, żeby wygrywać następne mecze i dobrze się pokazywać. To jest nasz cel. Jak będziemy bliżej końca drugiej rundy, to można takie pytania zadawać – mówi Kamil Kwasowski, rozgrywający Cuprumu
Pozycja w tabeli drużyny mogłaby być wyższa, gdyby połowa wygranych spotkań (4) ekipy nie zakończyłaby się po pięciosetowej batalii (w tym m.in. z Treflem Gdańsk na otwarcie sezonu), przez co zamiast 19 „oczek”, mieliby na koncie już 23 i traciliby tylko dwa punkty do Ślepska Malów Suwałki.
- Niektóre spotkania mogliśmy zamknąć za trzy punkty, nie robiliśmy tego i wygrywaliśmy za dwa – zauważył 33-latek
„Zakończ rok z Gdańskimi Lwami”
Tak reklamuje dział marketingu Trefla Gdańsk ostatnie trzy mecze ligowe w 2024 roku, które odbędą się w Ergo Arenie. Dla drużyny z Trójmiasta będzie to powrót po blisko miesięcznych wojażach wzdłuż i wszerz Polski, bowiem ostatni raz rozgrywali spotkanie na własnym terenie 25 listopada z PGE Projekt Warszawa (1:3).MECZE TREFLA U SIEBIE W RUNDZIE JESIENNEJ SEZONU 2024/2025
Trefl Gdańsk – ZAKSA Kędzierzyn Koźle 0:3 - P
Trefl Gdańsk – Stal Nysa 1:3 - P
Trefl Gdańsk – Aluron CMC Zawiercie 3:2 - W
Trefl Gdańsk – Asseco Resovia 2:3 - P
Trefl Gdańsk – PGE Projekt Warszawa 1:3 – P
BILANS: 5 meczów, 1 zwycięstwo (za dwa punkty), 4 porażki (1 po tie-breaku)
Warto zauważyć, że zaledwie pięć razy gdańszczanie gościli u siebie rywali, a jedna runda liczy 15 serii gier. O powodach tak małej częstotliwości spotkań na obiekcie położonym na granicy Gdańska i Sopotu, tłumaczył mediom Dariusz Gadomski, prezes Trefla Gdańsk kilka tygodni temu.
- Taka dysproporcja w liczbie meczów u siebie i na wyjeździe wynika przede wszystkim z dostępności Ergo Areny, która jest miejscem organizacji różnych wydarzeń sportowych i kulturalnych. Niemniej, mogę zapewnić, że wszystkie mecze w drugiej rundzie, zgodnie z harmonogramem, zostaną rozegrane w gdańsko-sopockiej hali – mówił na łamach trójmiasta.pl
Falująca dyspozycja Trefla
Wsparcie kibiców będzie bardzo istotne w walce o pierwszą „8” ligi, zwłaszcza że forma podopiecznych Mariusza Sordyla nie jest do końca ustabilizowana.W ostatnich pięciu spotkaniach drużyna naprzemiennie wygrywa lub przegrywa. Tydzień temu w tej „wyliczance” wypadła wyjazdowa porażka z AZS Olsztyn w trzech setach (0:3). W tabeli gdańszczanie zajmują 12.lokatę, pozycję niżej od poniedziałkowych rywali.
- Czeka nas ciężki mecz. Cuprum pokazało w rundzie jesiennej, że naprawdę potrafią grać w siatkówkę i „urywają” czy to punkt czy to zwycięstwa lepszym drużynom, ale będziemy chcieli się odgryźć i wygrać. Wiemy, że to jest niezbyt sprzyjający termin do kibicowania, ale bardzo prosimy, żeby przyszli i pomogli. Te punkty nam są potrzebne – mówił przed meczem środkowy Trefla, Paweł Pietraszko
Zawodnik z pewnością ma w pamięci spotkanie 1.kolejki PlusLigi, w której Gdańskie Lwy przegrały po tie-breaku z drużyną z województwa lubuskiego (2:3), mimo że prowadzili już w rywalizacji 2:1, ale ogrom błędów w ataku drużyny w czwartym secie, pozwolił rywalom się „nakręcić” i po wyrównanej dodatkowej partii górą byli jednak gospodarze meczu otwierającego sezon 2024/2025.
M’Baye w drużynie marzeń
Wiele od dyspozycji ekipy z Gdańska w poniedziałek będzie zależeć m.in. do Moustaphy M’Baye, który po półmetku rozgrywek został doceniony przez organizatorów i wybrany do „kwadratu dla rezerwowych” drużyny 1.rundy PlusLigi. Senegalczyk imponuje dobrymi statystykami, bowiem ma na koncie już 39 punktowych bloków, ustępując tylko w tym elemencie Norbertowi Huberowi (45).źródło: PlusLiga
Na półmetku sezonu zasadniczego PlusLiga wybierała najlepszych z najlepszych, czyli tych graczy którzy najczęściej znajdowali się w poszczególnych drużynach kolejki. Przyjęto zasadę, że pierwszy skład oznaczał przyznanie dwóch punktów, kwadrat dla rezerwowych to jeden punkt. Gdy gracze mieli taką samą liczbę punktów decydowała większa liczba nominacji do pierwszego składu – a jeśli i to było za mało – wyższe miejsce zespołu w tabeli na półmetku.
Środkowy otrzymał – na mocy ustalonych reguł - 6 punktów, które wystarczyło do nominacji. W wyborach pomagali trenerzy Ireneusz Mazur, Dariusz Daszkiewicz, Paweł Woicki a także dziennikarz Przeglądu Sportowego Kamil Drąg.
Początek spotkania o 20:30. Transmisja w Polsacie Sport 1. Bilety można nabyć na stronie gdanskielwy.pl
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.