Wojna pomiędzy Lechią a PKP SKM
Przypomnijmy: Podczas pierwszego domowego starcia w rundzie wiosennej Lechii Gdańsk (z Lechem Poznań) nie można było dojechać na obiekt w Letnicy pociągami, co wywołało duże poruszenie wśród kibiców. Jak zdążyliśmy wtedy ustalić, regionalny przewoźnik miał przygotowany ten środek lokomocji, ale…
- Klub nie uregulował aż sześciu faktur za ostatnie połączenia, które zostały już przez naszą Spółkę wykonane. (…) - W tej sprawie do przedstawicieli Lechii Gdańsk wysyłaliśmy kilkakrotnie wezwania do zapłaty wraz z notą odsetkową. Niestety Klub jak dotąd nie wywiązał się z zaległych płatności i stąd decyzja o wstrzymaniu połączenia. Nie możemy pozwolić na to, by realizowane przez nas zgodnie z umową zadania, nie miały pokrycia finansowego. Ponieśliśmy dodatkowe koszty związane m.in. ze zużyciem prądu, z dostępem do infrastruktury, obsługą pociągów, sprzątaniem składów i naprawą zdewastowanych wagonów. – mówił Marcin Józefowicz z PKP SKM Trójmiasto
Z pomocą przyszedł operator Polsat Plus Areny, obiektu na którym gra swoje mecze na co dzień biało-zieloni, Arena Gdańsk Operator, który pokryła w imieniu Lechii niezbędne koszty na obsługę pociągów podczas dnia meczowego, choć ostatecznie zrobili to… pieniędzmi jednego z partnerów drużyny z Trójmiasta
- Formalnie to my zamówiliśmy pociągi SKM dla kibiców na 23 lutego, ale uczyniliśmy to po otrzymanej płatności od partnera prywatnego Lechii - mówił Paweł Buczyński, prezes Arena Gdańsk Operator Sp. z o.o. na łamach Trójmiasta.pl
Nie ma nic za darmo w tym kraju
Remedium na problemy miał być projekt „Biało-Zielona linia”, który polegał na jednorazowej opłacie za przejazd w obie strony (Gdańsk Główny – Gdańsk Expo) w wysokości 9 zł. Bilety można nabyć online i w stacjonarnych punktach sprzedaży (czyli w takich samych, gdzie kupuje się wejściówki na samo spotkanie).
- Ze względu na koszty wynajmu, których jako klub nie możemy na chwilę obecną pokrywać, wdrożyliśmy nowe rozwiązanie. Przez ostatnie dwa sezony klub wydał setki tysięcy złotych na funkcjonowanie pociągu. Aby zachować tę formę transportu, która pomaga w budowaniu frekwencji i w bezpiecznym dotarciu na stadion, wdrożyliśmy pilotażowe – komercyjne – rozwiązanie, obejmujące zakup biletów na przejazd. - głosił wtedy klub
Klub liczył, że kibice zrozumieją ich trudną sytuację finansową.
- Nie planujemy wprowadzać jakichkolwiek kontroli biletów. Wierzymy, że przychody z biletów pozwolą nam na utrzymanie kursowania „Biało-Zielonej linii”. W innym przypadku będziemy musieli z niej zrezygnować.
Dwa tygodnie i basta
Jak się okazało dość szybko, bo po zaledwie dwóch tygodniach klub wycofał się z tego pomysłu, argumentując to „twardymi danymi”.
Mnóstwo niespójności jest w danych przedstawionych przez Lechię, ponieważ kolejna statystyka mówi, że z tego środka lokomocji skorzystało 430 osób, czyli teoretycznie powinno zostać sprzedanych 430 biletów, a to oznacza że większość z nich musiała pojechać na „gapę” (sami swoim komunikatem wcześniej zachęcili do tego...).
Szkopuł w tym, że nawet jeśli faktycznie każdy kibic, korzystający z tej opcji, zapłaciłby te 9 zł, to i tak nie udałoby się wyjść na „zero”. Kwota 3870 zł odpowiadałaby w zaledwie 39% wszystkim wydatkom na tą inicjatywę.
- Pociąg specjalny to część naszej wspólnej kibicowskiej tradycji. Z żalem informujemy, że jesteśmy zmuszeni zawiesić jej kursowanie - dalsze utrzymywanie pociągu w tej formie nie jest możliwe. Liczymy, że znajdziemy sposób, by Biało-Zielona Linia wróciła na swoje tory.
W tej chwili, że ponownie kibice nie będą mogli udać się na stadion w Letnicy pociągami, zatem jedynymi dostępnymi środkiem komunikacji (nie wliczamy samochodu koszt miejsca parkingowego P4 - 15 zł ) na chwilę obecną są tramwaj (nr 10) albo autobus (nr 158). Zawsze można też pójść pieszo na stadion…
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.