Lepiej kończą niż zaczynają
Choć z Zabrza do Gdańska jest dość daleko, to jednak oba zespoły mają wiele punktów wspólnych, tyle że one bardziej dotyczą niestety problemów natury organizacyjnej oraz finansowej.Ostatnio papierami rzucali pracownicy klubu, w tym prezes Adam Matysek i dyrektor sportowy Łukasz Milik. Na stanowisku zajmowanym przez byłego bramkarza reprezentacji Polski nadal jest wakat (już od ponad półtrora roku), a drugi zdążył już wrócić po zmianie władzy w Zabrzu (w 2024 roku Agnieszka Rupniewska zastąpiła Małgorzatę Mańkę-Szulik).
Ponadto, od kilku miesięcy trwają próby sprywatyzowania Górnika Zabrze, ponieważ klub utrzymywany w dużej mierze przez pieniądze magistratu, stanowi zbyt duże obciążenie dla miasta, który jest zadłużony na blisko 900 milionów złotych.
- Będziemy bardzo serdecznie zachęcać wszystkie podmioty, które z jednej strony kochają piłkę nożną, z drugiej strony mają pomysł na to, w jaki sposób rozwijać nie tylko Górnik Zabrze, ale także akademię Górnika Zabrze, a z trzeciej strony mają pieniądze na to, żeby do tego tematu podejść bardzo poważnie – mówiła prezydent Zabrza
W tej chwili w grę wchodzą dwa przedsiębiorstwa: konsorcjum Zarys-Tabol (Zarys International Group sp. z o.o. spółka komandytowa i Tabapol Tarnówka sp. j.) z Zabrza, producent wyrobów medycznych na rynki Polski i europejski oraz LP Holding GmbH za którym stoi… piłkarz Górnika Lukas Podolski, ale nie podjęto nadal żadnych wiążących decyzji.
Wszelkie zawirowania wewnątrz klubu nie miały aż tak dużego wpływu na postawę drużyny jesienią, bowiem znajdowali się w niezłej pozycji wyjściowej – na półmetku drużyna zajmowała 6.pozycję ze stratą tylko dwóch punktów do wtedy czwartej Legii Warszawa.
Cechą charakterystyczną podopiecznych Jana Urbana jest to, że na początku rundy czy też sezonu prezentują się znacznie gorzej i rozkręcają się z każdym kolejnym meczem - w miesiącach wakacyjnych drużyna zajmowała pozycję w dolnych rejonach tabeli, a dopiero pod koniec roku wskoczyła do czołówki ligi.
Wydaje się, że zespół przeżywa deja vu, ponieważ na początku drugiego etapu kampanii wygrali tylko jedno spotkanie (z Radomiakiem u siebie 3:2), podzielili się punktami z Puszczą (1:1) i resztę meczów przegrali, stąd obecnie zajmują 8.miejsce ze stratą już 11 „oczek” do podium.
-Wkurzające, frustrujące jest to, że strzelenie bramki kosztuje nas bardzo, bardzo dużo. W pierwszej rundzie w miarę sobie radziliśmy, teraz mamy wiele z tym wiele problemów i drogo za to płacimy – podsumował szkoleniowiec tydzień temu po starciu z Cracovią (0:1).
Zagrać tak jak w jesiennym starciu
Jeżeli Lechia Gdańsk ma szukać argumentów, przemawiających na ich korzyść w starciu z Górnikami to raz, że niedzielni rywale nie prezentują dobrej dyspozycji jak jeszcze pod koniec 2024 roku, a dwa biało-zieloni mają na ich patent, bowiem w jesiennym starciu pokonali zabrzan na ich terenie 3:2, osiągając tym samym pierwszą wiktorię w sezonie 2024/2025 po serii sześciu meczów bez zwycięstwa.
- Górnik gra trochę inaczej niż inne zespoły. Kluczem będzie trzymanie się planu. Patrzymy przed siebie, a kolejnym krokiem jest następny mecz. Zespół zdaje sobie sprawę, że musimy poprawić początki meczów. – mówi Radosław Bella
Ostatnie zdanie to odniesienie do nieudanego starcia tydzień temu w Częstochowie z Rakowem, ponieważ dość szybko drużyna straciła bramkę - w 2.minucie znakomicie w polu karnym odnalazł się Brunes i skierował piłkę do bramki po nieporozumieniu zawodników defensywnych Lechii. Samo spotkanie Lechiści przegrali 1:3, a dla drużyny była to już druga porażka z rzędu. Czy jest szansa, żeby starcie z Górnikiem - tak jak jesienią - przełamało niemoc drużyny w ostatnim czasie?
- Nie zawsze wszystko wygramy, nie doszukujemy się jakiejś passy. Patrzymy przed siebie. Musimy skupiać się na kolejnym meczu, a nie patrzeć na to co dookoła - od tego jesteście wy (dziennikarze). – dodaje asystent, który zastępował na przedmeczowej konferencji Johna Carvera
Tak, to właśnie asystent trenera rozmawiał z dziennikarzami, ponieważ Anglik zmaga się z infekcją.
- Trener jest z nami każdego dnia na treningu, niemniej z powodu problemów z gardłem nie mógł dzisiaj wystąpić. Na początku tygodnia w drużynie mieliśmy parę problemów związanych z przeziębieniami, ale teraz wszyscy są już zdrowi i trenują.
Zatem w drużynie nie ma większych problemów kadrowych, choć na pewno dojdzie do jednej roszady względem poprzedniego spotkania, ponieważ Maksym Khlan musi pauzować w niedzielę z powodu czwartej żółtej kartki zdobytej kolejkę temu.
- Oprócz tego mamy jeszcze jeden, dwa dylematy - dwóch zawodników wygląda dość dobrze w treningu na danej pozycji i tutaj zadecydują detale. Maksymalnie będą dwie zmiany.
Anton Tsarenko zastąpi skrzydłowego, wcielając się w rolę "fałszywego" bocznego pomocnika.
Szansę występu od pierwszej minuty dostanie także Tomasz Wójtowicz, który w starciu z Rakowem 21-latek zebrał dobre recenzje, mimo że występował nie na swojej nominalnej pozycji, czyli lewej obronie (wszedł po przerwie za Miłosza Kałahura), bowiem zdobył swoją premierową w barwach Lechii oraz jednocześnie kontaktową bramkę w starciu z Medalikami. Sztab chce pozostać prz takim wariancie.
Ponadto, według najnowszych informacji w podstawowym składzie ma również zabraknąć Szymona Weiraucha kosztem Bogdana Sarnawskiego, choć brzmi to dość sensacyjnie, zwłaszcza że Polak był jak dotąd jednym z jaśniejszych punktów ekipy Johna Carvera. Niemniej wiele się mówi, że dwaj golkiperzy prezentują bardzo zbliżony poziom umiejętności oraz podobnie „wysoką formę na treningach”, zatem - sugerując się słowami trenera - być może chodzi o wybór pomiędzy tymi dwoma zawodnikami.
Kibice powinni się zjednoczyć
Pomijając wybory personalne sztabu szkoleniowego, bardzo ważne dla drużyny jest wsparcie z trybun. Dział marketingu przygotował dla kibiców przygotował kolejną akcję promocyjną, która ma zachęcić ich do aktywnego uczestnictwa w dniu meczowym. Jeżeli frekwencja będzie na poziomie 12 tysięcy lub więcej osób, bilet na spotkanie z Jagiellonią będą tańsze:
- o 15% na trybuny zwykłe
- o 10% na Strefę Prestige
Na dwa dni przed pierwszym gwizdkiem spotkania z Górnikiem (stan: 7 marzec godz. 9:00) sprzedano tylko 4483 wejściówek, zatem do realizacji celu pozostała jeszcze długa droga, a czasu bardzo mało…
Początek starcia o 14:45. Transmisja w Canal+Sport 3.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.