reklama

Termalica na łopatkach. Kolejne zwycięstwo Lechii po zmianie trenera [WIDEO]

Opublikowano:
Autor:

Termalica na łopatkach. Kolejne zwycięstwo Lechii po zmianie trenera [WIDEO] - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Piłka nożna W pierwszym meczu rozgrywanym po przerwie reprezentacyjnej w ramach rozgrywek PKO BP Ekstraklasy Lechia Gdańsk pokonała na wyjeździe Bruk-Bet Termalicę. Spotkanie zakończyło się wynikiem 0:2 dla gości. Dzięki temu Lechia Gdańsk przynajmniej do niedzielnego spotkania Lecha z Legią będzie liderem.
reklama

Od pierwszych minut meczu przewagę miała drużyna z Gdańska. W piątej minucie meczu Durmus zmusił do obrony byłego bramkarza Biało-Zielonych, a obecnie zawodnika zespołu z Niecieczy. Kilka minut później Durmus zdobył bramkę dla Lechii, ale nie została ona uznana, ponieważ asystujący Pietrzak znalazł się na pozycji spalonej.

W 29 minucie na bramkę gospodarzy strzelał Paixao, ale Budziłek obronił i wybił w piłkę w bok. Do końca pierwszej połowy pomimo widocznej przewagi gości wynik nie uległ zmianie i zawodnicy obu drużyn schodzili do szatni z bezbramkowym remisem. Poza akcją bramkową, która ostatecznie nie została uznana, żadna z drużyn nie przeprowadziła naprawdę niebezpiecznej akcji.

Szybki nokaut

Obie drużyny rozpoczęły drugą połowę ze zmianami. W zespole Lechii za Makowskiego wszedł Żukowski, a w Termalice za Kukłowicza Gdabowski. Po 10 minutach gry zawodnicy gości pokonali bramkarza gospodarzy i otworzyli wynik spotkania. Po dośrodkowaniu Durmusa w pole karne, spod linii końcowej Conrado podał piłkę głową zamiast strzelać myląc Budziłka, a Flavio skierował ją do pustej bramki z 2 metrów.

Po rozpoczęciu gry przez gospodarzy Lechia nacierała i wywalczyła rzut z autu na wysokości pola karnego Termaliki. Po rozegraniu piłki Durmus po raz kolejny dośrodkował piłkę w pole karne, a tam Conrado pokonał bramkarza gospodarzy. W półtorej minuty Biało-Zieloni zdobyli dwie bramki i ustalili wynik spotkania na 0:2.

W 66 minucie Conrado wygrał pojedynek szybkościowy z zawodnikiem z Niecieczy i próbował przelobować Budziłka, ale piłka po zagraniu Brazylijczyka nieznacznie minęła bramkę gospodarzy. Kilka minut później swoją akcję mieli gospodarze, ale na drodze piłki do bramki stanął obrońca gości Mateusz Żukowski. W ostatniej minucie meczu indywidualną akcję przeprowadził Diabate i nawet strzelił bramkę, ale wiadome było, że nie zostanie uznana, ponieważ zawodnik Lechii od samego początku znajdował się na pozycji spalonej.

Bramki:
0:1 - F. Paixao (as. Conrado) - 55'
0:2 - Conrado (as. Durmus) - 56'

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama