Spotkanie w Krakowie obfitowało w dramatyczne momenty i zaciętą rywalizację. Już w 8. minucie Wisła Kraków stworzyła groźną sytuację, ale dzięki interwencji Eliasa Olssona nie doszło do straty bramki. Pierwsza połowa obfitowała w dynamiczne ataki obu drużyn. Maksym Khlan miał okazję wyprowadzić Lechię na prowadzenie, ale jego strzał w 12. minucie został zatrzymany przez bramkarza Wisły. Wisła odpowiedziała w 19. minucie, gdy Angel Rodado pewnie wykorzystał rzut wolny. Przed przerwą Lechia wyrównała do 2:2, dzięki karnemu skutecznie wykorzystanemu przez Tomasza Neugebauera.
Druga połowa to ciągła walka Lechii o dominację. Mimo niecelnych prób i obronionego strzału przez Chichkana, po czerwonej kartce dla Davida Junca, Wisła musiała radzić sobie w dziesiątkę. To dało Lechii przewagę, co potwierdził Tomasz Neugebauer, zdobywając prowadzenie w 58. minucie. Maksym Khlan podwyższył wynik w 71. minucie, umacniając pozycję Lechii w meczu.
Wisła nie poddała się, mimo kolejnej czerwonej kartki dla Colleya w 82. minucie, i zdołała zmniejszyć straty do jednego gola po karnym wykonanym przez Angela Rodado w 89. minucie. Jednak to nie wystarczyło, aby odmienić losy meczu.
Po dramatycznym zwycięstwie Lechia świętowała nie tylko wygraną nad Wisłą, ale przede wszystkim awans do Ekstraklasy.
- Na pewno będzie jeszcze czas na podziękowania, gratulacje, ale zaczniemy to już robić teraz, zaczniemy to robić dzisiaj. Ten sukces jest to przede wszystkim sukces prezesa Paulo Urfera. Bez tego człowieka dzisiaj nie siedziałbym tutaj ja, na tym miejscu. Ci zawodnicy nie cieszyliby się, tak jak się cieszą teraz. Ten człowiek zaufał grupie ludzi, która stworzyła na boisku i poza boiskiem przede wszystkim kolektyw. To widać na każdym kroku. Więc myślę, to jest jego indywidualny sukces. I serdecznie jemu dziękuję i gratuluję. Gratuluję wszystkim ludziom w klubie, którzy od samego początku wierzyli w tych młodych chłopaków. Wierzyli w to, że są w stanie osiągnąć taki rezultat. Gratulacje i podziękowania dla moich zawodników - mówił na konferencji prasowej trener Lechii Szymon Grabowski.
W następnej kolejce Lechia podejmie u siebie drugą w tabeli Arkę Gdynia. Mecz derbowy obejrzy na żywo ponad 36 tysięcy kibiców.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.