Biało-zieloni do niedzielnego spotkania przystępowali w dobrych nastrojach, mają za sobą zwycięstwo ze Zniczem Pruszków i remis z Wisłą Płock.
Na pierwszą bramkę w Rzeszowie nie trzeba długo czekać. Pierwsze trafienia było dziełem Radosława Kanacha, który w 23. minucie pokonał golkipera gdańszczan. Już trzy minuty później padła bramka na 2:0. Swoje trzecie trafienie w sezonie zaliczył Maciej Górski. Rzeszowianin wykorzystał kuriozalny błąd bramkarza biało-zielonych Bohdana Sarnawskiego.
[twitter:1693302076560830873]
Po zmianie stron gdańszczanie nie zdołali zmienić wyniku spotkania.
Po pięciu meczach biało-zieloni mają na swoim koncie siedem punktów i zajmują 9. lokatę w tabeli. W następnej kolejce Lechia podejmie Podbeskidzie Bielsko-Biała.
Komentarze (0)