Lechia Gdańsk poleciała do Turcji

Powrót do treningów prawie w komplecie

- Camilo dołączy do nas jutro (4 stycznia – przyp.red.). Bogdan Viunnyk jest z nami, ale ze względu na trening na sztucznej nawierzchni nie wziął udziału w zajęciach. Nie chcemy narazić go na uraz. W sobotę mamy również trening na sztucznej nawierzchni, a kolejne są uzależnione od pogody. Wolałbym trenować na naturalnej trawie. Wszystko jest ok, nie ma się co martwić - powiedział John Carver

Przedstawiciele klubu byli w dobrym nastroju. 

 - Cieszę się, że wróciliśmy - mówił Karl Wendt, radości nie ukrywał także szkoleniowiec biało-zielonych: - Cudownie jest wrócić po przerwie zimowej. Czekałem, aby znów zobaczyć piłkarzy na murawie. To były długie tygodnie, zwłaszcza po zwycięstwie (ze Śląskiem na zakończenie rundy jesiennej 1:0 – przyp.red.), więc nie mogłem doczekać się powrotu do pracy. Ale już jesteśmy, prawie wszyscy, bo dwóch zawodników nie doleciało do kraju na czas. Czekałem z niecierpliwością, żeby zacząć pracę tutaj, a potem w Turcji

Wojna polsko-polska o Kapicia

Przypomnijmy - pod koniec grudnia 19 piłkarzy Lechii Gdańsk wysłało pismo do siedziby klubu z prośbą o uregulowanie zaległych należności (niektórzy z nich czekali na pensję już trzy miesiące). Przepisy jasno określają termin tych płatności: zgodnie z art. 9 ust. 3 lit. a Uchwały nr VI/90 z dnia 16 czerwca 2023 r. Zarządu Polskiego Związku Piłki Nożnej – „minimalne wymagania dla standardowych kontraktów zawodników w sektorze zawodowej piłki nożnej wymagają płatności w terminie 14 dni od dnia otrzymania wezwania do zapłaty”.

Jeżeli pracodawca nie wywiąże się ze swoich obowiązków w ciągu dwóch tygodni, wtedy otwiera się „furtka”, umożliwiająca jednostronne rozwiązanie kontraktu o zawodowe uprawianie piłki nożnej, ale już z tej opcji nie trzeba będzie korzystać, ponieważ - według nieoficjalnych doniesień - klub spłacił wszystkie zaległości wobec swoich pracowników. 

Powracając do głównego wątku, żurnaliści z innych mediów jakby nie chcąc wierzyć doniesieniom portalu bliżej śledzącego życie klubu, podpytali się samego Paolo Urfera oraz Bośniaka czy ta informacja jest prawdziwa i okazało się, że… 

- "Riki" jest kapitanem Lechii. To dobry kapitan, który staje w obronie swoich kolegów i reprezentuje klub tak dobrze, jak tylko się da  - powiedział w rozmowie z Weszło prezes Lechii, a sam Kapić z kolei dodał na łamach lechia.net : - To kłamstwo. Nie wiem, dlaczego ludzie to powielają

Doszło do dość nietypowej sytuacji, ponieważ mieliśmy dwugłos odnośnie – co tu dużo kryć – błahej sprawy. Z czego wynikały owe nieporozumienia? Kluczowy był „timing” napisania tekstu przez lechia.gda.pl. Artykuł pt. „Lechia będzie mieć nowego kapitana” pojawił się w piątek (to był drugi dzień Bośniaka bez opaski kapitańskiej na ramieniu), a w sobotę inne media „podłapały” temat, próbując szukać nowych wątków w tej „aferze” i Urfer, widząc ogromne zainteresowanie mediów, po prostu… przywrócił zawodnika do roli kapitana zespołu.

Moja druga redakcja (lechia.gda.pl), w której pracuje na co dzień, spotkała z zupełnie niezrozumiałym hejtem w Internecie, ponieważ według kibiców powielaliśmy nieprawdziwe informacje, które były… przecież prawdziwe. Gdyby wcześniej dziennikarze Weszło czy lechii.net zapytali się ludzi związanych z klubem o sytuację z Kapiciem, zapewniam Was że dostaliby taki sam lub podobny odzew. Tyle w tym temacie. Jestem GDAŃSZCZANINEM z krwi i kości i wiem co w trawie piszczy w przeciwieństwie do wielu ludzi z tego środowiska, który chyba o tym zapomnieli… 

Przygotowania do 80-lecia klubu idą pełną parą

- Temat obchodów naszego 80-lecia został zapoczątkowany już w sezonie 23/24, kiedy to we współpracy z adidasem powstały pierwsze projekty naszej jubileuszowej koszulki meczowej. Jednakże, zgodnie z późniejszą sugestią naszego sponsora technicznego, postanowiliśmy zaczekać do premiery nowego edytora projektów, dającego o wiele więcej możliwości personalizacji strojów – tak, abyśmy mogli przygotować coś naprawdę wyjątkowego. – mówi Michał Perling, menedżer ds. marketingu i CSR Lechii Gdańsk

Sam zainteresowany przypomniał, że Klub podejmuje szereg działań związanych z tym świętem.

- Od rundy jesiennej sezonu 24/25, wspieramy regularnie promocję monografii (autorstwa Marcina Średzińskiego) „Tylko Lechia (1945 – 1954)” – pierwszej z serii, powstającej właśnie na okoliczność 80-lecia. Wszystkie działania podejmowane przez nas w ramach jej promocji, od pierwszej wspólnej (ze środowiskiem TLG) akcji traktujemy jako swoistą zarówno zapowiedź, jak i przypomnienie o przyszło-, a teraz już tegorocznych obchodach, jednak też bardzo byśmy chcieli, aby część naszych jubileuszowych akcji była dla Kibiców niespodzianką.

Lechia nadal nie jest ekstraklasowym zespołem

• zawiesić wyżej wymienionym klubom licencję na rozgrywki w sezonie 2024/2025
• nałożyć na powyższe kluby zakaz transferowy z jednoczesnym ograniczeniem rejestracji wszystkich nowych zawodników

Klubom od powyższych decyzji przysługiwało odwołanie za pośrednictwem Komisji ds. Licencji Klubowych PZPN do Komisji Odwoławczej ds. Licencji Klubowych PZPN w terminie 5 dni od daty ich otrzymania, czyli do 1 stycznia 2025 roku.

- Po zapoznaniu się z dzisiejszą decyzją Komisji ds. Licencji Klubowych PZPN Lechia Gdańsk informuje, że pracuje nad rozliczeniem należności zgodnie z wymogami i z przyjętym harmonogramem spłat. Tak, jak to miało miejsce wcześniej klub znajdzie rozwiązania, które umożliwią uregulowanie zaległości, co przywróci mu prawo do gry w Ekstraklasie i pozwoli na kontynuację występów w drugiej części sezonu – tak odpowiedziała Lechia na decyzję o zawieszeniu.

W kuluarach mówiło się, że Lechia Gdańsk nie kwapiła się szczególnie do wysłania ponownego wniosku ws. odwieszenia kary do centrali. Szukałem potwierdzenia tego faktu w piłkarskim związku, ale nie otrzymałem odpowiedzi na mojego maila. Dopiero na łamach trójmiasta.pl dyrektor sportowy klubu Jakub Chodorowski jasno wyraził stanowisko w tej sprawie.

-  Nie złożyliśmy odwołania – powiedział krótko

Co to oznacza? Zespół, który dzisiaj wyjedzie do Turcji na zgrupowanie przed rundą wiosenną, wciąż nie ma prawa gry w PKO BP Ekstraklasie oraz nie może potwierdzić do gry nowych zawodników (np. Michała Głogowskiego). 

Na szczęście Lechiści mogą wciąż liczyć na przychylność Komisji ds. Licencji Klubowych PZPN, pod warunkiem że będzie realizować „szczegółowe wytyczne, które musi wypełnić”. Chodzi tutaj o głównie wypłatę zaległych pensji (łącznie ok. 3,8 mln zł) i spłatę innych zobowiązań wobec interesariuszy, które - jak wspomniałem wcześniej - udało się w pewnym stopniu uregulować, zatem pozostaje czekać cierpliwie na ostateczny werdykt organu dyscyplinarnego związku. 

Gdyby impas w tej sprawie trwał dłużej np. do momentu wznowienia rozgrywek elity (1 lutego), to za każdy nierozegrany mecz biało-zieloni dostaną walkower, ale z jedną ważna uwagą - jeżeli klub trzykrotnie opuści spotkanie, zostanie automatycznie wykluczony z rozgrywek.

MECZE LECHII NA POCZĄTKU RUNDY WIOSENNEJ

Motor Lublin (w) – 1 lutego, godz. 14:45
Lech Poznań (d) – 9 lutego, godz. 17:30
Zagłębie Lubin (w) – między 14 a 17 lutego – termin jeszcze nieznany

Belek wita

W tym czasie zespół rozegra trzy spotkania towarzyskie: z FK Beogradem (Serbia - 15 stycznia), FC Polissya Zhytomyr (Ukraina -18 stycznia) i MKF Karviną (Czechy - 21 stycznia). 

Do nadmorskiego kurortu pojedzie 23 zawodników. Doszło do jednej zmiany w zespole – miejsce w drużynie stracił Sergiej Buletsa na rzecz Michała Głogowskiego. Wielcy prawdopodobne, że pobyt Ukraińca, wypożyczonego z Dynama Kijów do końca sezonu, ma zakończyć się już tej zimy.