Roszady kadrowe
Zanim na dobre gdańszczanie rozgościli się w nadmorskim kurorcie, doszło do kilku zmian w strukturach klubu.Nowym team managerem Lechii został Łukasz Sikorski, zastępując Patryka Dittmera, który zrezygnował z pracy po zakończeniu rundy jesiennej. 26-latek pracę w szeregach Biało-Zielonych rozpoczął w 2022 roku na stanowisku Specjalisty ds. organizacji. Urodził się w Gdańsku oraz ukończył Wyższą Szkołę Bankową na kierunku grafika komputerowa i multimedia.
Warto wspomnieć, że popularny „Patrol” nie do końca rozstał się z gdańskim środowiskiem, ponieważ od nowego roku rozpoczął współpracę z młodszą imienniczką klubu – A-klasową Tylko Lechią Gdańsk. Nie ma w niej konkretnie przypisanej roli, tylko celem pracy 37-latka jest „podnieść poziom organizacyjny zespołu”.
Po Świętach Bożego Narodzenia miało nastąpić oficjalne ogłoszenie nowego rzecznika prasowego. Jak wiadomo, będzie nią Karolina Kawula, ale ze względów formalnych, jej „debiut” nastąpi dopiero w kwietniu po skończeniu trzymiesięcznego okresu wypowiedzenia (w grudniu zakończyła pracę w Wiśle Kraków), stąd na chwilę obecną obowiązki oficera prasowego przejął Piotr Rundsztuk, który od 2024 roku pracuje w biurze prasowym klubu. Absolwent prawa w Wyższej Szkole Administracji i Biznesu im. Eugeniusza Kwiatkowskiego w Gdyni, zanim dołączył do biało-zielonych, zbierał doświadczenie dziennikarskie, współtworząc m.in. portal lechia.net.
Bez oblężonej twierdzy
Przypomnijmy, że w trakcie zgrupowania Lechiści mieli zakontraktowanie trzy starcia: z OFK Beograd (Serbia – 15 stycznia), Polissą Żytomierz (18 stycznia - Ukraina) oraz MFK Karvina (21 stycznia - Czechy).W porównaniu do poprzedniego roku (drużyna wówczas również spędzała okres zimowy w Turcji), na miejscu pracował dział komunikacji, dzięki czemu kibice mogli z zaciekawieniem śledzić zmagania gdańszczan w nadmorskim kurorcie.
- Planujemy transmisję jednego ze spotkań, lecz wymaga to jeszcze kilku potwierdzeń, żeby stream został zrealizowany. W obecnym założeniu dwa pozostałe będą relacjonowane tekstowo. W przypadku finalnej realizacji transmisji będziemy informować o niej na naszych mediach społecznościowych. - Każdego dnia realizujemy materiał wideo i tak samo będzie w przypadku dnia sparingowego - ze wszystkich spotkań powstaną kulisy – mówił Piotr Rundsztuk
Lechiści rozpoczęli obóz od wygranej z OFK Beograd 4:2. Zespół źle rozpoczął spotkanie, bowiem już w 7.minucie Szymon Weirauch musiał wyciągać piłkę z siatki. Odrodzenie Biało-Zielonych nastąpiło po przerwie, kiedy trener Carver dokonał kilku zmian w składzie. Festiwal strzelecki w drugiej części rozpoczął w 51.minucie Tomasz Neugebauer. 300 sekund później odpowiedzieli rywale, ale na tym zakończyły się ich popisy w ofensywie. Wynik ustalili wprowadzeni na plac gry Bogdan Viunnyk (dublet) oraz Tomas Bobcek w końcówce meczu.
- Strzelić cztery bramki przeciwko drużynie z czołówki, drużynie, która zajmuje trzecie miejsce w Serbii, ale nie będziemy się tym podniecać, chodzi o poziom przygotowania fizycznego, przygotowanie do meczu z Motorem. To dobry początek obozu, chłopaki ciężko pracowali i to jest satysfakcjonujące. Chodziło o poprawę kondycji, przyswojenie struktury naszej gry i zawodnicy to zrobili. Jestem naprawdę zadowolony i myślę, że przeciwnicy nie do końca wiedzieli, jak sobie z nami poradzić. Fakt, że wszyscy zawodnicy zagrali, był świetny. Zmieniliśmy skład, nasi napastnicy strzelili bramki, jestem naprawdę zadowolony z występu, ale jeszcze bardziej z tego, że zrobiliśmy to, co robimy na treningach. – mówił zadowolony trener Lechii, John Carver
Lechia Gdańsk - OFK Beograd 4:2 (0:1)
Bramki (Lechia): Tomasz Neugebauer (51'), Bogdan Viunnyk (56'), (66'), Tomas Bobcek (83')Żółte kartki: : Elias Olsson (28')
Lechia Gdańsk
Weirauch - Piła (Mena), Chindris, Olsson (Gueho), Kałahur - Kapić (Neugebauer), Zhelizko, Tsarenko (Wendt) - Sezonienko (Wójtowicz), Khlan (D'Arrigo) - Głogowski (Viunnyk) (Bobcek)
Kontuzja Zhelizki
Dobry nastrój w zespole nieco zepsuł uraz odniesiony przez Ivana Zhelizkę podczas rywalizacji z Polissią Żytomierz. W 29.minucie Ukrainiec ucierpiał w starciu z jednym z zawodników drużyny przeciwnej, który nadepnął korkiem mu na prawą stopę i przedwcześnie zakończył mecz, jak i również obóz, bowiem wrócił do Polski na badania. Co ciekawe, wylądował na… SOR-ze, ponieważ okazało się że Szpitalu Copernicus (Wojewódzkim) konsultował się z lekarzem Lechii, pełniącym tam dyżur.Oficjalnie klub nie chciał komentować doniesień odnośnie stanu zdrowia pomocnika.
- W okresie przygotowań do sezonu klub nie udziela informacji kadrowych na temat dyspozycji piłkarzy - taką informację dostaliśmy
Niemniej mówi się, że Zhelizko ma problemy z kością śródstopia i będzie go czekać blisko ośmiotygodniowy rozbrat z piłką.
Drugie spotkanie Lechii zakończyło się skromnym zwycięstwem gdańszczan 1:0 po golu w ostatniej akcji meczu Tomasa Bobcka. To, co rzucało się w oczy w starciu z ukraińskim zespołem to ogromne rotacje w składzie, bowiem trener wymienił praktycznie cały skład po przerwie.
Jedynymi zawodnikami, który zagrali przez 90 minut byli bramkarz Szymon Weirauch (warto wspomnieć, że drugi golkiper Bogdan Sarnawski zmagał się z chorobą i dopiero w połowie obozu wrócił do regularnych treningów) oraz Tomasz Neugebauer. Nie brakło również nietypowych rozwiązań taktycznych, jak chociażby przestawienie młodego pomocnika Adama Kardasia do linii defensywy.
- Każdy zagrał wczoraj, miło to było zobaczyć. Nawet młody Adam, który zagrał na prawej obronie, rozumie swoją rolę i odpowiedzialność wobec drużyny. Miło jest zachować czyste konto, a zwłaszcza zdobyć zwycięskiego gola. Każdy zawodnik, który wyszedł na boisko, pracował bardzo ciężko, rozumie swoją rolę i odpowiedzialność, ale nie zapominajmy, że to nadal okres przygotowawczy, wciąż przygotowujemy się do rundy wiosennej, ale zmierzamy w dobrym kierunku. – mówił Carver
Lechia Gdańsk- Polissia Żytomierz 1:0 (0:0)
Bramki (Lechia): Tomas Bobcek (90')Lechia Gdańsk
Weirauch - Piła (Kardaś), Pllana (D'Arrigo), Gueho (Olsson), Kałahur (Chindris) - Tsarenko (Wendt), Zhelizko (Kapić) (Wójtowicz), Neugebauer - Mena (Sezonienko), Viunnyk (Bobcek), Khlan (Głogowski)
Dżoker Bobcek
Na zakończenie obozu gdańszczan czekała rywalizacja z MFK Karviny. Rywale wysoko postawili poprzeczkę, bowiem już na starcie Kahuan Vinicius skierował piłkę do bramki. Lechiści odpowiedzieli w 22.minucie za sprawą Maksyma Khlana. Czesi nie dawali za wygraną i 300 sekund później ponownie wyszli na prowadzenie. Przed przerwą stan gry wyrównał Bujar Pllana.Nie mniej emocjonująco było po przerwie, zwłaszcza że Czesi od 50.minuty grali w osłabieniu. Wprowadzony na boisko Tomas Bobcek popisał się dubletem. Przed końcowym gwizdem (w 82.minucie) MFK zdobyło kontaktową bramkę, ale nie udało im się ostatecznie przechylić losów spotkania na swoją korzyść, zatem Lechia zakończyła obóz ze 100-procentową skutecznością - trzy mecze, trzy wygrane.
- Szczerze mówiąc, wczoraj mieliśmy do czynienia z innym rodzajem meczu. Był to prawdopodobnie najbardziej fizyczny mecz, jaki rozegraliśmy (w Turcji). Spodziewałem się tego, ale trzeba przyznać, że zawodnicy poradzi sobie z tym fizycznym stylem gry przeciwnika. Pomogło nam to, że przeciwnicy stracili jednego zawodnika (po czerwonej kartce w 50.minucie). Niemniej musimy nauczyć się zarządzać grą, kiedy gramy przeciwko drużynie, grającej w osłabieniu. Straciliśmy bramkę na 0-1, wyrównaliśmy na 1-1, później przegrywaliśmy 1-2 po kuriozalnej bramce, a mimo to potrafiliśmy się podnieść. Miło jest widzieć, jak zawodnicy zdobywają gole po stałych fragmentach gry, więc Rado (Radosław Bella – asystent trenera) na pewno będzie zadowolony. – mówił Anglik
Lechia Gdańsk - MFK Karvina 4:3 (2:2)
Bramki (Lechia): Maksym Khlan (22'), Bujar Pllana (43'), Tomas Bobcek (56'), (75')Lechia Gdańsk :
Weirauch - Piła, Pllana (Chindris), Olsson (Gueho), Kałahur - D'Arrigo (Wendt), Neugebauer (Kapić), Tsarenko (Głogowski) - Mena (Wójtowicz), Khlan (Sezonienko) - Viunnyk (Bobcek)
Bez wątpienia, bohaterem tureckiego obozu jest Tomas Bobcek. Słowak, który powraca do formy po kontuzji kolana, był najskuteczniejszym zawodnikiem zgrupowania. Zdobył 4 gole w 3 meczach i wszystkie po… wejściu z ławki rezerwowych. Mimo tego nie wydaje się, że będzie pierwszym wyborem na pozycji środkowego napastnika na początku rundy wiosennej, chociażby ze względu na długi okres rekonwalescencji po przebytym urazie, ale może doskonale sprawdzić się w roli zawodnika wchodzącego na ostatnie minuty spotkań Ekstraklasy za Bogdana Viunnyka.
- Powoli idę do przodu. Z każdym meczem, treningiem, wyglądałem lepiej. Po to jestem napastnikiem, żeby strzelać bramki. Cieszę się, że wracam po kontuzji (kolana) i zdobyłem kilka (cztery) bramek (w Turcji). Jesteśmy gotowi na rundę wiosenną. – mówił napastnik
STRZELCY LECHII GDAŃSK NA OBOZIE W TURCJI
Tomas Bobcek – 4 gole
Bogdan Viunnyk – 2 gole
Tomasz Neugebauer – 1 gol
Maksym Khlan – 1 gol
Bujar Pllana – 1 gol
Nadal cisza ws. licencji dla Lechii
Choć minęły już dwa dni od ostatniego sparingu, wcale to nie oznacza że gdańszczanie bezczynnie spędzili końcówkę obozu. Wczoraj odbyli jednostkę treningową na boisku, a dzisiaj przed przylotem do stolicy Trójmiasta, mieli jeszcze zajęcia na siłowni. W najbliższym tygodniu zespół rozpocznie mikrocykl przed inauguracją rewanżowej rundy Ekstraklasy. 1 lutego o godz. 14:45 zmierzą się na wyjeździe z Motorem Lublin.
- Przede wszystkim będziemy codziennie sprawdzać prognozę pogody i zobaczymy, co się wydarzy, Mamy nadzieję, że nie spadnie śnieg i będziemy mogli trenować na trawie. Cała ciężka praca fizyczna została wykonana w Turcji. – chwalił się Carver
Przygotowania, przygotowaniami, ale wciąż nie wiadomo czy zespół w ogóle przystąpi do rozgrywek. Przypomnijmy, że decyzją Komisji ds. Licencji Klubowych PZPN z dnia 27 grudnia 2024 roku „po analizie nadesłanych w ramach rozszerzonego nadzoru finansowego dokumentów, stwierdziła, że kluby Lechia Gdańsk oraz Kotwica Kołobrzeg nie wywiązują się z nałożonych w ramach tego nadzoru obowiązków”, piłkarska centrala postanowiła:
• zawiesić wyżej wymienionym klubom licencję na rozgrywki w sezonie 2024/2025
• nałożyć na powyższe kluby zakaz transferowy z jednoczesnym ograniczeniem rejestracji wszystkich nowych zawodników
Klub w nie podejmował żadnych aktywności w tej sprawie, ale nieoficjalnie mówi się, że w najbliższych dniach Lechia odwoła się od decyzji Komisji, zwłaszcza że udało się zrealizować „szczegółowe wytyczne, która musiała wypełnić”. Chodziło głównie o wypłatę zaległych pensji (łącznie ok. 3,8 mln zł) i spłatę innych zobowiązań wobec interesariuszy. Teoretycznie od powyższych decyzji przysługiwało odwołanie za pośrednictwem Komisji ds. Licencji Klubowych PZPN do Komisji Odwoławczej ds. Licencji Klubowych PZPN w terminie 5 dni od daty ich otrzymania, czyli do 1 stycznia 2025 roku, ale…
- Twardego deadline’u nie ma. Komisja zawiesiła licencję i w interesie klubu leży dokonanie czynności, które zostały wyszczególnione w decyzji. I powinien to zrobić w czasie satysfakcjonującym, który pozwoli komisji zebrać się, przeanalizować złożone dokumenty i wydać kolejną decyzję. – mówił Fredy Furst, kierownik działu licencji PZPN dla „Przeglądu Sportowego”
Zatem zespół wciąż może liczyć na dużą przychylność piłkarskiej centrali. W przeciwnym razie, gdyby impas w tej sprawie trwał dłużej np. do momentu wznowienia rozgrywek elity (1 lutego), to za każdy nierozegrany mecz biało-zieloni dostaną walkower, ale z jedną ważną uwagą - jeżeli klub trzykrotnie odpuści spotkanie, zostanie automatycznie wykluczony z rozgrywek.
MECZE LECHII NA POCZĄTKU RUNDY WIOSENNEJ
Motor Lublin (w) – 1 lutego, godz. 14:45
Lech Poznań (d) – 9 lutego, godz. 17:30
Zagłębie Lubin (w) –17 lutego, godz. 19:00
Puszcza Niepołomice (d) - 23 lutego, godz. 12:15
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.