Sroga lekcja hokeja na lodzie
Zanim na taflę lodową wyszli zawodnicy Fudeko, swój mecz w play-offach grały także hokeistki Stoczniowca Gdańsk, które walczą o finał kobiecej Tauron Hokej Ligi z Kojotkami Naprzód Janów Katowice. W sezonie zasadniczym 2024/2025 oba mecze wygrały rywalki - u siebie 4:3, a w Gdańsku 5:2.Nie inaczej było dzisiaj. Wynik spotkania już w 4.minucie otworzyła Małgorzata Zakrzewska dla drużyny gości, na dodatek grając w osłabieniu. Przed przerwą wynik podwyższyły jeszcze Łaskawska, ponownie Zakrzewska i Wieczorek (0:4). Dobrą passę Naprzód kontynuował w drugiej tercji – po 22.minutach prowadziły już 5:0. 240 sekund później doczekaliśmy się premierowego trafienia dla Stoczniowca autorstwa Jimeno Toyas Marii.
Potem gdańszczanki jeszcze straciły trzy gole – jeden przed upływem 40 minut (1:9). Dobry okres gry drużyna z Trójmiasta zanotowała między 50. a 53. minutą spotkania zdobywając dwa gole (Mroszczak i Węgrzyniak), ale ostatnie słowo należało go rywalek, które dzięki trafieniom Joanna Orawski oraz Eweliny Czarneckiej ustaliły rezultat rywalizacji (3:11).
Stoczniowiec Gdańsk – Kojotki Naprzód Katowice 3:11 (0:4, 1:5, 2:2)
Bramki: Jimeno Toyas Maria (27’), Mroszczak (50’), Węgrzyniak (53’) - Zakrzewska (5’ SH,16’,32’), Łaskawska (11’ PP), Wieczorek (17’, 23’ SH, 38’), Jankowska (30’), Żyła (34’), Orawska (56’ PP), Czarnecka (60’)Stoczniowiec Gdańsk:
Natalia Kwiatkowska, Zuzanna Furtak - Natalia Kamińska, Renata Ślęczek, Magdalena Mroszczak, Katarzyna Kasprzycka, Dominika Korkuz - Magda Mroczka, Iga Kosturska, Magdalena Łąpieś, Iga Schramm, Julia Łapińska - Jagoda Jedynak, Martyna Gross, Magdalena Olszewska, Maria Jimeno Toyas, Lena Makowska, Amelia Węgrzyniak
W sobotę odbędzie drugi mecz półfinałowy w Janowie. Jeżeli gdańszczanki wygrają te starcie, do rozstrzygnięcia będzie potrzebne jeszcze trzecie starcie dzień później również na Śląsku.
Skromna porażka
Zgodnie z zasadami w rundzie play-offów 1. drużyna zmierzy się z 8.ekipą rundy zasadniczej 1.Ligi/MHL, zatem drużyna Josepa Vitka rywalizuje z Polonią Bytom. Faworytami byli oczywiście goście, którzy bez problemów pokonywali gdańszczan w pierwszej części sezonu (5:0 i 9:2). Pierwsze spotkanie odbyło się na Lodowisku „Helena” w Elblągu.Premierowa bramka w środowym starciu dopiero padła w 10.minucie, kiedy to Szymon Gurzyński umieścił krążek w bramce w trakcie gry w przewadze po nieprzepisowym zagraniu łokciem przez Marcela Chołaścińskiego (0:1). Bytomianie podwyższyli prowadzenie również występując z jednym zawodnikiem więcej na tafli lodowej - tym razem na listę strzelców wpisał się Sebastian Wicher 120 sekund po rozpoczęciu drugiej partii, w momencie gdy z boiska musiał zejść Dante Mannarino po ataku kijem trzymanym oburącz. Ten sam zawodnik wpisał się na listę strzelców jeszcze przed zejściem zespołów na przerwę.
W trzeciej kwarcie Bytom nie zwolniło tempa, a cegiełkę do dorobku bramkowego drużyny dołożyli Yastrabau (dwa razy) oraz Jarosz. Na pocieszenie dla kibiców gdańskiego klubu w końcówce spotkania Walczak oraz Wała zmniejszyli straty do rywali (2:6).
Fudeko GAS Gdańsk – Polonia Bytom 2:6 (0:1, 0:2, 2:3)
Bramki: Walczak (54’), Wała (60’ PP) - Gurzyński (10’ PP), Wicher (22’ PP, 37’), Yastrabau (43’ PP, 58’ PP), Jarosz (46’ PP)Fudeko GAS:
Gabriel Kaczkowski, Cenek Kratky - Oskar Lehmann, Maciej Sochacki, Marceli Stańczyk, Jan Walczak, Eric Kaczyński, Jakub Wala, Maciej Tuszkowski, Arkadiusz Karasiński, Dante Mannarino, Piotr Ciepielewski, Yevhenii Shulha, Franciszek Połczyński, Jakub Szałajko, Jakub Vitek, Adam Tuszkowski, Marcel Chołaściński
Następny mecz w sobotę w Bytomiu. Jeżeli Fudeko wygra drugie spotkanie ćwierćfinałowe, do końcowego rozstrzygnięcia potrzebne będzie dodatkowe starcie w niedzielę również na Górnym Śląsku.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.