- Jestem bardzo zadowolony z meczu. Podobała mi się gra, zwłaszcza w końcówce, choć też mieliśmy przerwy w grze spowodowane racami. Spotkanie było bardzo wyrównane. Oczywiście, to oni jako pierwsi objęli prowadzenie, a jeszcze wcześniej mieli poprzeczkę po jednej z sytuacji bramkowych (chodziło o okazję N’Diaye z początku drugiej połowy, kiedy napastnik nie trafił do pustej bramki). To zachwiało nasz balans w grze, ale na szczęście wyrównaliśmy, dzięki wykorzystanej „11”, która nam się należała. Obejrzałem kilka spotkań Motoru przed rozpoczęciem rundy wiosennej. Przygotowywali się w tym samym miejscu i czasie, co my, czyli w miejscowości Belek. Podoba mi się ich styl gry oraz sposób prowadzenia kadry przez trenera Stolarskiego. Przypomina mi samego siebie, kiedy byłem trochę młodszy (śmiech). Myślę, że klub ma przed sobą ekscytujący okres z takim innowacyjnym trenerem.
Co konkretnie Panu się podobało w wykonaniu biało-zielonych?
- Z mojego punktu widzenia, podobała mi się energia, z jaką graliśmy. Byliśmy dobrze zorganizowani oraz trzymaliśmy się odpowiednio swoich struktur taktycznych. Dobrze, że mieliśmy dwóch napastników, którzy dobrze ze sobą współpracowali, a obecnie mało drużyn gra z taką liczbą zawodników w linii ataku. W porównaniu do poprzedniego spotkania, tworzyliśmy więcej sytuacji, co jest dużym progresem. Wiele osób nie dawało nam szans na zwycięstwo albo na zdobycie jakichkolwiek punktów, a to nam się udało i z tego trzeba budować optymizm na przyszłość.
Jaka przyszłość czeka Lechię pod Pana wodzą?
- Na razie robimy małe kroki. Cieszy mnie, że dodając trzy mecze kontrolne w Turcji, od pięciu spotkań jesteśmy niepokonani. To daje sztabowi i piłkarzom więcej pewności siebie, dzięki czemu grają oni odważniej na boisku. Oczywiście, oglądałem wczoraj mecz Lecha Poznań (z Widzewem) i wiem, że czeka nas trudne spotkanie za tydzień, ale kilka dni na odpowiednie przygotowanie się do starcia z tym rywalem. Mówiłem już przed meczem, że najważniejsze jest to, co się wydarzy za kilka tygodni, a nie teraz. Podkreślę jeszcze raz: wielu nie dawało nam szans teraz, że wyjedziemy stąd z jakąkolwiek zdobyczą punktową, a my to zrobiliśmy, nie mając trzech podstawowych zawodników w składzie. Tak jeszcze na marginesie, dostałem wiadomość od mojego kolegi z Ameryki. Kiedy on zobaczył średnią wieku mojej drużyny, myślał że ogląda zespół młodzieżowy. Prawdopodobnie to jest najmłodszy zespół w Ekstraklasie od bardzo długiego czasu, stąd słowa uznania należą się za to sztabowi.
Kiedy pomysł gry z dwoma napastnikami się narodził?
- Szczerze, ja po prostu się „urodziłem” trenersko i piłkarsko w systemie 1-4-4-2, ale też należy pamiętać, że taktyka ma być dopasowana do zawodników. Oczywiście, trenerzy mają rożne podejście i np. nie zmieniają ustawień taktycznych. Ja jestem osobą, która potrafi się dostosować do rożnych systemów, ponieważ mam wieloletnie doświadczenie trenerskie na rożnych poziomach piłkarskich. Zawsze chce grać tak, żeby wyciągnąć z moich zawodników wszystko, co najlepsze i tak ich odpowiednio ustawiać, żeby wygrywać spotkania.
Następnym rywalem będzie lider Ekstraklasy, Lech Poznań. Co Pan może powiedzieć o grze tego zespołu?
- Po ośmiogodzinnej podróży do Gdańska, które na nas czeka, przenalizujemy sobie mecz z Motorem. Od jutra zaczniemy właściwe przygotowania do następnego spotkania ze sztabem. Miałem okazję oglądać ich wczoraj w telewizji (Lech grał z Widzewem) i prezentowali się bardzo dobrze – widać, że cieszy ich gra w piłkę, potrafią tworzyć wiele sytuacji, ale przy stanie 3:1 mogli stracić kilka bramek. My wiemy, że jest to świetna drużyna, ale postaramy się jak najlepiej przygotować zespół.
Co sądzi Pan o poziomie Ekstraklasy na tle np. Premier League, w której miał Pan okazję pracować?
- Myślę, że za wcześnie jest, żebym porównywał te dwie ligi. Premier League jest najlepszą ligą świata, drużyny mają ogromne budżety, ale widząc wczorajszy mecz Lecha Poznań w TV, mogę powiedzieć śmiało, że ten zespół dałby sobie radę z drużynami z dolnych rejonów tabeli Premier League, jeśli nie z czołówką Champioship. W każdej lidze trzeba włożyć wiele wysiłku, żeby wygrywać spotkania.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.