Na uwięzionego w powietrzu ptaka spacerowiczka natknęła się we wtorek 1 grudnia, około godziny 11:30. Kobieta widząc zakrwawionego ptaka wiszącego w powietrzu, poprosiła o pomoc gdańskich strażników miejskich. Okazało się, że mewa śmieszka wisiała nad Kanałem Raduni zaplątana w zaczepioną o gałąź żyłkę.
- Mewa szarpała się i próbowała odlecieć. Niestety bezskutecznie. Widać było, że jest dość mocno zaplątana. Dodatkowo krwawiło jej jedno ze skrzydeł – mówi starszy strażnik Karolina Rosińska.
Na pomoc ptakowi musieli ruszyć również strażacy. Za pomocą bosaka przyciągnęli do siebie gałąź i uwolnili ranną mewę. Przyczyną krwawienia był wbity w skrzydło wędkarski haczyk. Ranną śmieszką zajmują się teraz pracownicy Pomorskiego Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt "Ostoja".
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.